Służebnica Boża Rozalia Celakówna

 

Posłannictwo Rozalii

       Każdy człowiek otrzymuje swoje powołanie. Jedni wsłuchują się w głos Pana i zgodnie z nim postępują, a inni go lekceważą i idą swoimi drogami.

       Rozalia należała do tych nastawionych zawsze i wyłącznie na falę Bożego głosu.

       W oparciu o wypowiedzi pisemne Rozali i jej obydwu ostatnich spowiedników wygląda to tak:

       Po przejściu "nocy ciemności" Rozalia żyła już stale w obecności Bożej, która stawała się z czasem coraz bardziej wyraźnym obcowaniem z Chrystusem. Zbawiciel przygotowywał ją konsekwentnie do wypełnienia specjalnego zadania. W szczególnych natchnieniach, które miały także formę widzeń i słów, Chrystus Pan dawał jej do zrozumienia, że misja, którą niegdyś otrzymała Francja za pośrednictwem św. Małgorzaty Marii Alacoque, przechodzi z woli Bożej na Polskę. Polska ma stać się przykładem ładu społecznego w oparciu o najważniejsze przykazania miłości. Bóg ochraniać będzie tylko te narody i państwa, które przeobrażają się duchowo i intronizują Go w swoim ładzie wewnętrznym. Wezwanie to należy traktować jako "ostatni wysiłek Boży" dla ratowania świata przed całkowitą zagładą. Obowiązkiem Rozali jest powiadomienie o tym Prymasa Polski za pośrednictwem swego ostatniego spowiednika, którym był O. Paulin ks. Kazimierz Dobrzycki.

       Zapoznany z przedmiotem Generał Paulinów O. Pius Przeździecki, który wydelegował do tej sprawy O. Dobrzyckiego, doszedł do przekonania, że jest w tym "palec Boży i pismem z dnia 31 V 1938 r. powiadomił o tym z kolei Kardynała Augusta HIonda. W trosce o dobro Kościoła Ks. Prymas zażądał dokładnego zbadania umysłowości Rozalii przez najlepszego, wiarygodnego specjalistę - neurologa i psychologa. Wybór padł na doc. Józefa Horodeńskiego z Kliniki Neurologicznej w Krakowie. Rozalia zmuszona była do bardzo przykrego dla niej, poddania się dwukrotnemu badaniu specjalisty, przyczym musiała ujawnić całą mistyczną podstawę swojej działalności. W efekcie Ks. Kardynał HIond otrzymał świadectwo z dnia 22 IX 1938 r., w którym Dr Horodeński stwierdził, że zbadana "Rozalia Celakówna nie wykazuje odchyleń od normy pod względem cielesnym a psychicznie jest sprawna i dobrze zorientowana, kontakt dobry. Zaburzeń w zakresie sfery uczuciowej nie stwierdziłem". W świadectwie tym Dr Horodeński wspomniał również o jej widzeniach "co do których wypowiedzieć się nie może, ale stwierdza, że nie czyniły one wrażenia chorobliwych".

       Tak więc Rozalia przyczyniła się niewątpliwie do Listu Pasterskiego Episkopatu Polskiego z dnia 1 V 1948 w sprawie osobistego poświęcenia się Sercu Jezusowemu a następnie do uroczystego poświęcenia całego narodu polskiego Sercu Jezusowemu, który to akt miał miejsce w 1951 r. pod przewodnictwem Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w dniu święta Chrystusa Króla. Równocześnie Krakowski Sekretariat Dzieła ku czci Serca Jezusowego, powstały z inicjatywy świętobliwej Rozalii zebrał 5 milionów deklaracji o osobistym poświęceniu się Sercu Jezusowemu.

       Tymczasem Rozalia nalegała na przyśpieszenie terminu tego aktu "który - jak twierdziła - sam w sobie musi wpłynąć w zdecydowany sposób na losy naszego narodu". W tym celu uprosiła O. Dobrzyckiego o napisanie dodatkowego pisma do Ks. Kardynała Prymasa HIonda i wysłania go specjalnym posłańcem, który nie dotarł jednak do adresata w następstwie najazdu wojsk Niemiec hitlerowskich na nasz kraj.

       Temu celowi Rozalia podporządkowała całe swoje życie, wszystkie liczne ofiary i cierpienia - łącznie z ofiarą przyśpieszonej śmierci.

       Zapewne, niewielu zdaje sobie sprawę tak dobrze jak Rozalia, że sama niczego nie może dokonać a zwłaszcza dzieła duchowego odrodzenia zdeprawowanego świata. Wierzyła jednak, że jej całkowicie ukryta i nikomu nieznana małość jest nieskończoną potęgą w Bogu, który wszystko może, pod warunkiem, że kochając Jezusa jak nikt na świecie, bez granic, bez granic może się ofiarowywać i bez granic wypraszać dobro dla tego świata. Naśladując Chrystusa Pana chciała żyć w ukryciu jak On i Matka Najśw. w Nazarecie, i cierpieć jak On dla odkupienia bliźnich. Uwierzyła również, że cierpienie dobrowolnie przyjęte jest największą łaska Bożą i jest równocześnie prośbą, której Bóg nigdy nie odrzuca. Prosiła więc Chrystusa Pana o stosowny dla niej krzyż.

 

 

Źródło:
Roman Łobaczewski Rozalia Celakówna. Apostołka Serca Jezusowego. Zarys dziejów duszy. Dzieło Osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu


Wychowanie
Praca nad sobą
Pierwsze kroki ku mistycyzmowi
Noc ciemności
Szpital Św. Łazarza
Klasztor
Powrót do szpitala Św. Łazarza
Dalsze losy Rozalii w latach 1930/36
Modlitwa Rozalii
Powrót do pracy
Inne propozycje
Autorytet Rozalii
Posłannictwo Rozalii
Dodatkowy Krzyż
Panie zabierz mnie, bo dzień mój chyli się ku zachodowi
Opinia świętości

Powrót do Strony Głównej