Dodatkowy Krzyż |
Jezus wysłuchał tej modlitwy i do wielu krzyży dodał jej jeszcze jeden. Stało się to w ten sposób, że Rozalia przekazywała swemu ostatniemu spowiednikowi wszystkie wskazania Chrystusa Pana dotyczące dzieła intronizacji Jego miłości w sercach jednostek, rodzin i narodów w tajemnicy spowiedzi, u stóp konfesjonału i w świetle uzyskanych widzeń i oświeceń. Spowiedzi takie przedłużyły się niejednokrotnie z uwagi na skrupulatność O. Dobrzyckiego. Sytuacja ta wyprowadzała z równowagi czekające w kolejce penitentki, którym szatan podsunął całkiem nieuzasadnione wnioski, jakoby ludzi tych łączyły jakieś niewłaściwe związki i rozpoczęły permanentne prześladowania Rozalii. Jedna z nich przez kilka lat polowała formalnie na Rozalię po różnych kościołach i biła ją (niemiłosiernie) i siniaczyla, obrzucając ją przy tym przekleństwami i najgorszymi pomówieniami. Rozalia przyjmowała te cierpienia i upokorzenia, odmawiając wszelkiej interwencji władz porządkowych, mimo, że stan ten zagrażał jej życiu. Cierpiała również dotkliwie w przekonaniu, że niechcący zaszkodziła opinii swego kapłana. W końcu jednak Bóg nawrócił zło-czyniącą (na prośbę Rozalii), która przeprosiła ją za wszystko.
Jest dla autora niniejszej pracy rzeczą trudno zrozumiałą, dlaczego w dzisiejszym naszym świecie i w naszym polskim, tak bardzo niecierpliwym społeczeństwie, w chwili rozpasanej pazerności bogacących się z jednej strony, a niczym niepohamowanym spychaniem innych do nędzy, ten niedościgniony na przestrzeni tysiąclecia naszego chrześcijaństwa wzór nie został dotychczas ani spostrzeżony ani wykorzystany przez ojców naszego Kościoła i naszego państwa.
|