List pasterski Episkopatu Polski o osobistym poświęceniu się Najświętszemu Sercu Jezusowemu oraz o jego Intronizacji w rodzinach |
Biskupi Polscy Wiernym pozdrowienie w Panu.
Dobry rok minął od pamiętnych dni, kiedy milionowa rzesza pątników - zgromadzonych z całej Polski u stóp Jasnej Góry pod przewodnictwem swych arcybiskupów - poświęciła siebie i Naród cały Niepokalanemu Sercu swej Matki i Królowej. Wspominając te chwile, z najgłębszą wdzięcznością składamy dzięki Bogu za wszystkie łaski, które z miłościwych rąk Pośredniczki naszej na nowo spłynęły na dusze Jej oddane, na rodziny polskie i kraj cały. Ufamy, że strumienie tych łask nie przestaną płynąc, póki w sercach polskich gorzeć będzie płomień dziecięcej miłości ku Maryi.
Oddaliśmy się pod opiekę naszej serdecznej Matki i w Jej ręce złożyliśmy przyszłość naszego katolickiego Narodu, nasze nadzieje i pragnienia. Chcemy być wierni posłannictwu, jakie nam zawierzył Bóg, chcemy trwać przy krzyżu, sztandar krzyża wysoko wznieść i silną dłonią dzierżyć go w prywatnym i publicznym życiu.
Wielkie to zadania i jeśli mają się ziścić, wymagają wielkiej pracy. Wyplenić trzeba kąkol, którego siać nie przestaje "nieprzyjazny człowiek" i który tak łatwo zapuszcza korzenie na naszej ziemi. Trzeba, aby się Naród odrodził w Bogu, aby był katolicki nie tylko z imienia, ale i z przekonania, więcej jeszcze, z życia; nie od święta, ale na każdy roboczy dzień. Poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi to pierwszy krok na tej drodze mozolnej ku odrodzeniu. Otrzymaliśmy błogosławieństwo matczyne. Jej najgorętszym pragnieniem jest "z Synem swoim nas pojednać. Synowi swojemu nas polecać, swojemu Synowi nas oddawać". Ufni w opiekę Matki, przystąpmy do dzieła, którego celem jedynym i ostatecznym jest odnowić wszystko w Chrystusie (por. Ef 1,10).
Wszystko. Więc nasamprzód własne serce, bo wszelkie reformy trzeba zacząć od siebie, wyłamać się z niewoli zła, zepsucia, nienawiści, nieuczciwości, z kajdan siedmiu grzechów głównych; z pychy, chciwości, cielesności, opilstwa, gniewu, lenistwa - i odnowić siebie w Chrystusie.
Potem w Chrystusie odnowić rodzinę polską, swoją rodzinę przede wszystkim. Wynieść za próg z domu to, co by się Panu naszemu nie podobało, iżby On mógł być gościem i przyjacielem ukochanym, jak gdyby członkiem i głową rodziny.
A z rodzinami i przez rodziny odnowią się w Chrystusie parafie i cała Ojczyzna. "Odnowić wszystko w Chrystusie". To był program wielkiego Apostoła, św. Pawła, w zaraniu chrześcijaństwa. Jedyne i najskuteczniejsze lekarstwo na choroby i słabości istoty ludzkiej wyrwanej z pęt pogaństwa. I dziś, gdy nowe pogaństwo zdradliwie wsiąka do dusz, stanąć trzeba z całą siłą przekonania przy Boskim Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana, by czerpać zdrowie i moc ze zdrojów Zbawicielowych.
Niechby ten rok, w który wkraczamy, był rokiem odrodzenia i powrotu do Boga. Postanowiliśmy, biskupi Wasi, przygotować Naród nasz do uroczystego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu, które jest "źródłem życia i świętości”, "hojnym dla wszystkich, którzy Go wzywają", "życiem i zmartwychwstaniem naszym”. Dlatego zwracamy się z tym orędziem naszym do wszystkich pasterskiej pieczy naszej powierzonych kapłanów i wiernych, byście zrozumieli doniosłość i wielkość aktu, do którego Was pobudzić chcemy. Poświęcenie się Sercu Zbawiciela nie może być oczywiście jakaś przemijającą, zewnętrzną tylko uroczystością, którą się przeżywa wśród wysokiego napięcia uczuć religijnych, a potem puszcza się w niepamięć. Nie, musi to być zaczątek nowego życia, życia Chrystusem i w Chrystusie. Trzeba „odnowić się duchem umysłu i przyoblec się w nowego człowieka, który wedle Boga stworzony jest w sprawiedliwości i świętości prawdy (por. Ef 4,24). Błagalna prośba, z którą zwracamy się do Serca Boskiego Mistrza: „Uczyń serca nasze według Serca Twego”, niech będzie w tym roku codzienną z głębi duszy płynącą modlitwą, a w miarę jak pod tchnieniem łaski i przy natężeniu dobrej woli opadać poczną męty grzechowe i coraz wyraźniej uwydatniać się będzie podobieństwo dwojga serc: Boskiego - Najświętszego i biednego - człowieczego, znak to będzie niechybny, że fundament odrodzenia w głębinach duszy został położony.
Otóż pierwszym aktem tego przymierza pomiędzy Narodem naszym a Sercem Zbawiciela będzie poświęcenie się Jemu dusz ofiarnych, tych przyjaciół Boskiego Serca, które pragną Jego chwały i królowania na ziemi. Sam Pan Jezus, ukazując św. Małgorzacie swe Serce spragnione miłości, żądał tego poświęcenia, które ona nazywała prywatnym albo małym w odróżnieniu od publicznego poświęcenia się całych społeczeństw. Dziwnym zrządzeniem stało się tak, że praktyka tegoż prywatnego poświęcenia poszła w niepamięć i dopiero po 200 latach, po objawieniu w Paray-le-Monial, przypomniał je Papież Pius XI, zachęcając doń wiernych, by przez poświęcenie się jednostek przygotować oddanie całego Kościoła katolickiego Sercu Bożemu.
Najwyraźniej o osobistym poświęceniu - tak je bowiem dziś nazywamy - mówi Papież Pius XI w encyklice Miserentissimus Redemptor z roku 1928. Oto Jego słowa: „Spośród praktyk, które odnoszą się do czci Najświętszego Serca, wybija się godna wzmianki praktyka pobożna, mocą której ofiarowujemy Boskiemu Sercu Jezusowemu siebie samych i wszystko, co nasze, a cośmy dzięki dobroci Woli Odwiecznej otrzymali. Gdy Zbawiciel nasz, powodując się nie tyle prawem swoim, ile bezbrzeżną ku nam miłością, pouczył niewinną uczennicę swego Serca, Małgorzatę Marię, jak bardzo pragnie, aby ludzie oddawali Mu w ten sposób cześć, ona pierwsza ze wszystkich, ze swym ojcem duchownym Klaudiuszem de la Colombiere, spełniła ten obowiązek”.
Mimo tak wyraźnych słów Namiestników Chrystusowych praktyka osobistego poświęcenia się Sercu Bożemu nie jest dostatecznie znana ogółowi katolików. Czy nie jest wolą Bożą, aby w tych przełomowych chwilach w Polsce naszej spełniło się to, czego dotąd nie wykonano jeszcze z żądań Najświętszego Serca, zawierzonych świętej Jego uczennicy? Praktyka osobistego poświęcenia zatacza dziś u nas coraz szersze kręgi. Pragniemy, by ogarnęła cały Naród, zbliżając go do Serca Bożego i gruntując Królestwo Boże w duszach.
Kto sam siebie poświęca Sercu Zbawiciela, ten uznaje Jego panowanie nad sobą, postanawia żyć według Jego przykazań, by miłością płacić Mu za Miłość, wiernością wynagradzać Mu za krzywdy, których Pan nasz tyle doznaje od niewdzięcznego świata. Toteż ta przez samego Chrystusa objawiona praktyka jest jednym z najskuteczniejszych środków dźwignięcia się, czy to z grzechu, czy ze złych nałogów, i postępowania naprzód na drodze uświęcenia.
Zachęcamy do niej wszystkich, którym chwała Boża i własne szczęście, doczesne i wieczne, nie jest obojętne. W pierwszym szeregu przyjaciół Najświętszego Serca niechaj staną kapłani i dusze zakonne, obok nich i przy nich ci wszyscy, którzy żyjąc w świecie, pragną czegoś więcej ponad to, co im świat dać może. Znamy i cenimy religijność ludu naszego. I nie wątpimy, że jest wśród ludu tego bardzo wiele dusz, które chciałyby ukochać Pana Jezusa całym sercem i "służyć Panu z weselem" (Ps 99,2). Poświęcenie się osobiste Najświętszemu Sercu wprowadzi ich na tę drogę pokoju, szczęścia i miłości, a ponieważ Zbawiciel takich dusz nie opuszcza, "iść będą z mocy w moc" (Ps 83,8).
Doświadczenie ostatnich lat, odkąd praktyka osobistego poświęcenia szerzy się w naszym kraju, wskazuje wyraźnie, że spoczywa na niej upodobanie Boże. Są przecież parafie, w których nie tylko pobożne niewiasty, ale całe zastępy mężów i młodzieży poświęciły się osobiście Boskiemu Sercu i wiernie wypełniają swoje święte zobowiązania, a nadmienić trzeba, że tam istotnie pod tchnieniem Ducha Bożego odnawia się oblicze ziemi.
Toteż wstępując w nowy rok, rozpocznijmy go od podstawowej czynności, od osobistego poświęcenia się temuż Najmiłościwszemu Sercu. Niechaj w skupieniu i ciszy serca dopełnia się osobiste poświęcenie Boskiemu Sercu, "przez które nam się stało zbawienie". Ruch ten niech ogarnia cały kraj, wszystkie polskie dusze. Osoby, które się Sercu Zbawiciela poświęcą, same się przekonają, jak słodki jest Pan, "jak hojny dla wszystkich, którzy Go wzywają (Rz 10,12) i "bogaty w miłosierdzie" (Ef 2,4).
Drugi akt w naszym oddaniu się Najświętszemu Sercu - poświęcenie Mu rodzin katolickich. Rodzina jest fundamentem społeczeństwa. Gdzie rodziny są religijne, moralnie zdrowe, tam nie potrzeba lękać się o przyszłość Narodu. Niestety, w polskich rodzinach wiele jest jeszcze zła i zepsucia, więcej może niż w niedawnych jeszcze czasach przedwojennych. Wskazywaliśmy wspólnym listem pasterskim na zastraszającą, szeroko po całym kraju rozlaną plagę pijaństwa, na ciężkie grzechy zgorszenia, gdy z wiedzą i przyzwoleniem rodziców nawet dzieci nieletnie zatruwa się alkoholem. A cóż powiedzieć o tajemnych grzechach znieprawiających świętość małżeństwa chrześcijańskiego, o masowych mordach nie narodzonych istot, które to zabójstwo ponoć więcej pochłania niewinnych ofiar, niż choroby nagminne... Z boleścią przyznać trzeba, że wiele domów polskich opuścił Pan Jezus, bo Go stamtąd wygnano grzechami.
Lekarstwem zbawiennym na tę powódź zepsucia, zalewającą nasze domy, jest poświęcenie rodziny Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Dom, w którym czczą, powtarzamy: czczą naprawdę, na każdy dzień, Najsłodsze Serce, staje się Jego świątynią. Pan Jezus wchodzi tam, jak gdyby był członkiem rodziny, błogosławi jej pracy, dzieli jej radości, uśmierza cierpienia. U stóp obrazu Serca Jezusowego rodzina uświęca się przez wspólną modlitwę. Spoglądając nań z ufnością znajduje pociechę, zachętę do wytrwania, do męstwa w niesieniu codziennego krzyża. Pod wpływem tego przybliżenia uwydatni się w domu wielka przemiana: oziębli staną się gorętszymi, pobożni jeszcze pobożniejszymi, a wszyscy członkowie rodziny coraz to bardziej a bardziej szczęśliwymi jej pokojem, który jest darem Chrystusowym, a którego świat dać nie może. Praktyka poświęcenia rodzin, zwana również intronizacją Serca Jezusowego w rodzinach, znana jest w naszym kraju. Tysiące rodzin przeprowadziły ją w swych domach głównie dzięki tak bardzo zasłużonemu Apostolstwu Modlitwy, które już od 76 lat szerzy w Polsce cześć Boskiego Serca. Pragniemy gorąco, aby zwłaszcza w tym roku nie było żadnej szczerze katolickiej rodziny, żadnego stowarzyszenia czy zakładu katolickiego, które by się nie poświęciły Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Niechaj Ono zapanuje we wszystkich domach i zespołach polskich, a dusze ich mieszkańców niech uświęci i przemieni na wzór Serca swego.
Gdy w ciągu nowego roku osobiste poświęcenie się Sercu Boskiemu i Jego intronizacja w rodzinach przeorze Naród głębokimi bruzdami pokuty i miłości, gdy serca poruszone promieniami Miłosierdzia Bożego zamkną się na grzech, a otworzą się na oścież na uświęcające działania Ducha Świętego, nadejdzie dla Polski wielka godzina uwieńczenia naszych modłów, ofiar i wzlotów przez uroczyste, wspólne poświęcenie Najświętszemu Sercu Jezusowemu Narodu i Rzeczypospolitej. O terminie i miejscu tego historycznego aktu powiadomimy Was w odpowiedniej chwili.
Na wielkie Was wzywamy gody, a wprzód do wielkiej powołujemy pokuty. Bo jeśli pragniemy, aby nad Polską w potędze swych cudów zajaśniało Serce Zbawiciela, Serce pełne łaskawości, dobroci i miłosierdzia, to trzeba, byśmy godni się stali tego najświętszego z Bogiem naszym przymierza. Trzeba serce swoje oczyścić, wyrywając z niego silnym i prężnym szarpnięciem korzenie grzechu, i oddać dusze pod panowanie Boskiego Króla. Nie lękajmy się. Spełni wtedy Ono obietnice swoje. "Położę oczy moje na nich ku zlitowaniu. Zbudują ich, a nie zgubię. I wszczepię ich, a nie wyrwę. I dam im serce, aby Mnie znali, żem ja jest Pan. I będą mi ludem, a ja im będę Bogiem" (Jr 24, 6-7).
Boskie Serce, króluj nam, błagamy Cię przez Niepokalane Serce Twoje i naszej Matki. Amen.
1 stycznia 1948 r.
Osobiste poświęcenie się dusz Najświętszemu Sercu Jezusowemu rozpowszechniło się i pięknie przyjęło w naszym kraju. Świadczy o tym fakt, iż aktu tego dokonało wówczas w Polsce ok. 5 mln osób. W święto Chrystusa Króla 1951 roku, cały naród z Kardynałem Prymasem Stefanem Wyszyńskim i Episkopatem dokonał poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu, we wszystkich świątyniach kraju.