Artykuły o Słudze Bożej Siostrze Marii Dulcissimie

 

.

 

Ks. Józef Cop

 

Trwająca pamięć


       Program duszpasterski na rok 1994/95 zatytułowany: Kościół jako missio ma uświadomić prawdę, że wszyscy jesteśmy wezwani do pracy w winnicy Pańskiej zgodnie z właściwym sobie powołaniem, charyzmatem i posługą. Obradujący w październiku ub. r. w Rzymie Synod Biskupów poświęcony Życiu konsekrowanemu nakreślił drogi rozwoju życia zakonnego i wskazał, że trzeba także ukazywać wzory życia zakonnego, które trwają w pamięci Ludu Bożego, który ceni sobie posłannictwo osób poświęconych Bogu. Takim trwającym przykładem życia zakonnego na naszej ziemi są niezwykłe drogi życiowe s. M. Dulcissimy.

       W roku 1996 przypadnie 60 rocznica śmierci s. M. Dulcissimy, która zmarła w opinii świętości mając zaledwie 26 lat, z czego 8 lat przeżyła w Zgromadzeniu Sióstr Maryi Niepokalanej.

       W sercu brzeskiej parafii, obok monumentalnego kościoła parafialnego, znajduje się cmentarz z 1331 r., na którym szczególną uwagę zwraca jeden grób, na którym zawsze palą się świece, a latem i zimą są świeże kwiaty. Miejscowi parafianie i przybysze modlą się przy tym grobie, w którym spoczywają doczesne szczątki s. M. Dulcissimy, bo wierzą w skuteczność jej pośrednictwa u Boga.

       Helena Joanna Hofman przyszła na świat 7. 02. 1910 r. w Świętochłowicach - Zgodzie w rodzinie robotniczej. Ochrzczona została 13. 02. 1910 r. w starym kościele św. Józefa na osiedlu Otylia. Jej ojciec, Józef, który w poszukiwaniu pracy przybył z Opolszczyzny do Zgody, tu, poznał Albinę Jarząbek, z którą zawarł związek małżeński w 1909 r. Ich pierwszym dzieckiem była Helena Joanna, a drugim chłopiec, imieniem Reinhold. Jako pięcioletnie dziecko uczęszczała do miejscowego przedszkola prowadzonego przez Siostry Maryi. W szóstym roku życia rozpoczęła naukę w szkole podstawowej w Zgodzie: szybko opanowała sztukę czytania i pisania w języku polskim i niemieckim. Wcześnie straciła ojca, który zmarł 8. 01. 1919 r. Ojciec umierając wyraził życzenie, by matka zawarła związek małżeński z jego bratem Franciszkiem, i tak się stało. Helena miała drugiego ojca, a z czasem urodził się brat, Henryk. Z śląskiej rodziny wyniosła silną wiarę, mocne zasady moralne oraz zamiłowanie do sumiennej pracy. Mając 11 lat, dnia 5. 05. 1911 r. przyjęła I Komunię św. Wielki wpływ na jej postawę religijną wywarły Siostry Maryi, które w Zgodzie miały dom zakonny, prowadziły przedszkole i ambulatorium, odwiedzały chorych w domach z posługą pielęgniarską.

       Pomagała także siostrze zakrystiance, nie tylko w kaplicy zakonnej, ale także w kościele parafialnym. Odwiedzała właścicieli ogródków działkowych i przynosiła ofiarowane przez nich kwiaty do dekoracji ołtarzy.

       Odpowiednie wychowanie w rodzinie i kontakt z Siostrami Maryi sprzyjały budzeniu się pobożności - pogłębiało spojrzenie na życie i rodziła chęć poświęcenia się Bogu. Mając 15 lat zapragnęła wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Maryi, ale napotkała na sprzeciw rodziców. Mówili: "Jesteś jeszcze taka młoda, taka słaba, mało doświadczona". Trwała jednak niezłomnie w swoim zamiarze, i uszczęśliwiona w dniu 17. 03. 1928 r. rozpoczęła kandydaturę we Wrocławiu. Pierwsze oznaki poważnej choroby pojawiły się przed świętami Bożego Narodzenia roku 1928: słabość, przebywanie w łóżku, trwające bóle głowy, przez dziewięć dni była nieprzytomna.

       Czas nowicjatu przeżyła w Nysie, gdzie 23. 10. 1929 r. otrzymała habit zakonny i nowe imię - s. M. Dulcissima. Mimo częstych nawrotów choroby pogłębiała swe życie wewnętrzne. Zawsze jest skromna i pokorna, pełna miłości do przełożonych i współsióstr, zawsze gotowa do modlitwy i pracy. Kończąc nowicjat składa pierwsze śluby zakonne.

       W maju 1932 r. odwiedza chorującą s. Dulcissimę, Asystentka Generalna, s. M. Honorata Mazur, prosząc, by swoje cierpienia i modlitwy ofiarowała w intencji zatwierdzenia Konstytucji Zgromadzenie - czego dokonuje Pius XI w dniu 6. 07. 1932 r. Chorującą córkę, w październiku 1932 r. odwiedziła matka i zabrała do domu rodzinnego, gdzie przebywała na leczeniu do 18. 01. 1933 r. W tym dniu przybywa do domu zakonnego w Brzeziu nad Odrą koło Raciborza, gdzie służy Bogu i ludziom przez ostatnie lata życia. Tutaj choroba i cierpienie wzmagają się, otrzymuje do pomocy s. M. Lazarię, z którą odwiedza domy chorych, budząc swym ofiarnym życiem i cierpieniem podziw i uznanie. Mimo postępującej choroby, przełożeni zakonni rozpoznają prawdziwe powołanie, dopuszczają ją do ślubów wieczystych, które składa 18. 04. 1935 r., powtarzając słowa ślubowań za s. M. Dolorozą, bo jest już prawie niewidoma. Mimo rozwijającej się choroby z pokorą i poświęceniem spełniała różne zajęcia domowe.

       Utrudzona i doświadczona cierpieniem kalectwa i choroby, pogodzona z wolą Bożą, zmarła 18. 05. 1936 r. w Brzeziu nad Odrą, gdzie na starym cmentarzu znajduje się jej grób. Już za życia cieszyła się wielkim uznaniem wiernych. Z racji dostrzeganej świętości zaraz po śmierci otoczona została spontanicznym kultem. Parafianie brzescy mówią o licznych łaskach uzyskanych od Boga za jej wstawiennictwem. Grób s. M. Dulcissimy jest otoczony troskliwą opieką, ma ona wielu czcicieli wśród: dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy modląc się u jej grobu, polecają Bogu problemy swego życia. Podobnie, dawni parafianie przybywając w swe rodzinne strony zawsze swoje kroki kierują do jej grobu: przywożąc kwiaty, paląc świece, trwając na modlitwie.

       Pamięć niezwykłego życia s. M. Dulcissimy trwa, oraz przekonanie, że jej wstawiennictwo u Boga jest skuteczne.

 

Ks. Józef Cop

 

 

 

Artykuł zamieszczony w katolickim miesięczniku ziemi raciborskiej, Rodzina Parafialna, Wielkanoc 1995 r.

 

 


  • Artykuły o Słudze Bożej Siostrze Marii Dulcissimie

    Powrót do Strony Głównej