Wsłuchujmy się w Głos z Fatimy
ROZWAŻANIE:
KWIECIEŃ. Przyroda coraz śmielej budzi się do życia i wnosi w serca ludzkie radość. Zdaje się nam, że już dziś nie ma miejsca na smutek. A tymczasem ludzie są smutni, zalęknieni, coraz mniej jest radosnych wydarzeń, zarówno w życiu osobistym, rodzinnym, jak i społecznym, narodowym. Pytamy, co i kto zakłóca radość? My wiemy kto zakłócił radość i szczęście w raju. Nieposłuszeństwo Bogu jest początkiem wszelkiego zła. Czyli grzechy ludzkie zabierają prawdziwą radość, gdyż zrywają więź z Panem Bogiem. Dopiero, kiedy Jezus Chrystus wziął na siebie nasze grzechy, pozwolił przybić się do Krzyża i przez Krzyż i Zmartwychwstanie wyzwolił nas z więzów szatana - przywrócił nam radość i uchronił od potępienia wiecznego czyli nas zbawił. A człowiek tak niewiele zdaje sobie z tego sprawę.
Największe wydarzenie świata, którym jest zbawienie człowieka, przypomina nam Liturgia Świętego Triduum, które przeżywaliśmy. Kluczem do zrozumienia, choć trochę, całego Triduum jest Miłość. Bez miłości wszystkie te wydarzenia nie mają sensu. Bo z miłości Pan Jezus powierza siebie i pozostaje Obecny w Eucharystii. Z miłości przyjmuje Mękę i Śmierć. Z miłości przebacza. Z miłości powstaje z martwych. Dostrzegają to wszystko ci, którzy sami kochają. Dla nich nabożeństwa tych Trzech Dni nie będą tylko zwyczajem, wizytami w kościele, czy przyjściem z koszyczkiem, by poświęcić pokarm, ale coś więcej, coś zasadniczego.
Święte Triduum kończy się Wieczerzą Paschalną - Zmartwychwstaniem Pana Jezusa. Jego zwycięstwem nad śmiercią, piekłem i szatanem. We wszystkich kościołach rozdzwoniły się dzwony, głosząc światu ZMARTWYCHWSTAŁ PAN - ALLELUJA! Nastąpiła wielka Radość na ziemi i w Niebie. W tej radości uczestniczyła też Matka Jezusowa Bolesna i cicha, poniewierana jak Jej Syn, a miecz boleści przebijał Jej Serce. Do końca była Wierna i Mężna. Przez to, jest naszą Współodkupicielką i Pośredniczką u Boga. Dziś Jej śpiewamy:
Ciesz się Królowo Anielska, wesel się Pani Niebieska. Wszyscy Ci dziś winszujemy, z weselem wyśpiewujemy - Alleluja!
Cieszyły się Chóry Anielskie, cieszyli się Apostołowie, chociaż, prócz Jana - byli nieobecni przy Krzyżu na Golgocie. Słabość ludzka, zwątpienie oddaliły ich od Boskiego Mistrza, umierającego na Krzyżu. Niektórzy z uczniów mówili: "a myśmy się spodziewali, że będzie naszym królem". Umarła w nich nadzieja. Dopiero, gdy ukazał im się wielokrotnie żywy - uwierzyli, choć jeden z nich Tomasz, do końca nie wierzył aż dotknął Jezusowych ran.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa, to największy cud świata. Życie nabrało sensu tu i w wieczności. To nasza Nadzieja, że po klęsce W. Piątku, nastała Niedziela Wielkanocy. Zamarł już wiatr na Golgocie i umilkło echo słów Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! a usłyszeliśmy Radosne: Alleluja - Jezus żyje! Budzi się nadzieja, że odmieni się nasze życie, że będziemy powstawać z naszych grzechów osobistych, także narodowych. Że Polska powstanie z zapaści grzechowej, odrzuci bluźnierstwa, zwalczy nienawiść, zdrajcom wypadną srebrniki, a będący w letargu grzechów zostaną z nich wyzwoleni. Wierzmy w to, że Cud Zmartwychwstania, jak wiosenny powiew, ocali w narodzie chwiejną wiarę w Boga. uwrażliwi sumienia rządzących na ludzi pokrzywdzonych i obudzi się poczucie odpowiedzialności za los Polski.
BRAMA MIŁOSIERDZIA.
Przez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa, Bóg otworzył nam Bramę Miłosierdzia. Pierwsza Niedziela po Wielkanocy, została ustanowiona jako Niedziela Miłosierdzia. To oznacza, że wtedy wszyscy ludzie dostąpią łaskę przebaczenia grzechów i odpuszczenia za nie kar, jeśli będą o to Jezusa Miłosiernego prosić, spełniając warunki podane przez Kościół św. Znamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego, odmawiajmy ją codziennie, za siebie, za Polskę i za cały grzeszny świat, by się nawrócił do Boga.
... Dla Jego bolesnej Męki, miej Miłosierdzie dla nas i świata całego.