S C E N A R I U S Z E |
Na przedwiośniu
Trzy mroziki na rozstaju
Zimno – ciepło
Chmurki to przyjdą – to uciekną,
Wiosna nadchodzi
(piosenka) Wiosna, wiosna nadchodzi,
Wiosenne kwiaty
Wiosna nadchodząc, wysyła czaty –
Pierwiosnek: Tkliwie brzmi nazwa: pierwiosnek,
Krokus:
Dla liliowego krokusa
Przebiśnieg:
Gdy rozkwita pierwszy przebiśnieg,
Zawilec:
Zawilec z ziemi rośnego lasu
Wiosna (piosenka i taniec)
Źrodło: Słoneczna Skała. Kwartalnik o wychowaniu. Nr 55 (I-III) 2006 r.
Przystanęły i biadają:
Pierwszy wzdycha ochrypnięty:
„Zeszedł z nieba Józef Święty”.
Drugi rzecze: „Słońce piecze”,
i dodaje – „Lód już taje”.
Trzeci krzyczy w wielkim gniewie:
„Czmycha zima a gdzie? – nie wiem”.
Trzy mroziki...
Pierwszy szepce: „Jestem słaby –
Wygnały mnie ze wsi baby”.
Drugi mówi: „Przykra dola,
Mnie potoczek wodą polał”.
Trzeci gniewa się i dąsa:
„Wiatr się ze mnie dziś natrząsał”.
Trzy mroziki ...
Pierwszy płacze: „Już roztopy,
Ciepło ziemi pali stopy”.
Przytakuje drugi tkliwo:
„Słońce patrzy na nas krzywo”.
A ten trzeci: „Nie nowina –
Trza za zimą zmykać i nam”.
Bawi się marzec w zimno – ciepło.
Zamrugał słońcem, chlapnął deszczem.
O! – Ciepło! Cieplej! Szukaj jeszcze!
Deszcz pajęczynę cienką rozsnuł i kapie,
Jakby ze stu nosów.
Patrz tutaj trawa już wyrosła,
Ciepło, wciąż cieplej – wkrótce wiosna!
Zima, zima ucieka,
Choć ucieka, wciąż chłodzi,
Choć się żegna, wciąż zwleka.
Chociaż słaba, wciąż pląsa,
Straszy wiatru podmuchem
I ze złością potrząsa
Swoim śnieżnym kożuchem.
Śniegu sypie się kwarta,
A tu ciepło na dworze.
Idź już zimo uparta,
Bo słoneczko cię zmoże.
Już zielenią się drzewa
Bazie wyszły z osłonek,
A nad polem już śpiewa
Zwiastun wiosny – skowronek.
Na zwiady – pierwsze, wiosenne kwiaty.
A czyż nie czulej – prymula?
Bo jak tu mówić oschle,
Gdy kwiat tulejkę roztula?
Z tych kwiatów baldaszek nieduży,
A pod nim listków rozeta ...
Bo listki zieloną różę
Udają ... lecz wciąż coś nie tak!
Nieprzeparta pokusa:
Spod śniegu się wychylić
Dziobkiem kielicha światło pić i kwilić
Na całą polanę bezgłośnie
O wspinającej się z trudem w góry
Spóźnionej wiośnie.
Dokoła świat z zachwytu taje –
Może i piękniej kwitną wiśnie,
Lecz cóż za sztuka kwitnąć w maju?
Chyba co chwilę rośnie w dwójnasób,
Bo jeszcze wczoraj było tu pusto ...
Dziś kwiatów tyle,
Jakby ktoś dotknął czarowną różdżką.
Idzie przez łąki, przez gaje,
Śpieszy się, biegnie – to staje,
Strojna, urocza i śpiewna,
Wiosna – królewna.
Nagle zabłyśnie – to znika,
Ledwie tej ziemi dotyka,
Ptaszki mkną za nią skrzydlate,
Wiatr muska szatę.
Idzie przez łąki i sioła,
Kwiaty rozsiewa i zioła,
Wszystko ożywia swym tchnieniem –
Słońca promieniem.
W okna zagląda o świcie,
Przynosi radość i życie,
A w gwarnym chórze ptaszęcym
Piosenka jej dźwięczy.
I my śpiewamy dziś z wiosną
Tę wdzięczną piosnkę radosną,
A w nią wplatamy życzenia
Na dzień Imienia.
By jak uroki tej wiosny, za tobą przez życie poszły:
Radość promienna i szczęście – za Twoje serce.