.

 

       Ks. Marian Wolicki

 

Wypaczenia sumienia


     Chociaż sumienie jest pochodzenia Boskiego („Głos Boży w człowieku”), niemniej ze względu na swój ścisły związek z osobowością i z przeobrażeniami, jakim ona podlega, także i ono może podlegać różnym deformacjom i wypaczeniom. Wypaczenia w funkcjonowaniu sumienia mogą mieć bardzo różnorodne źródła. Mogą one rodzić się w sferze naturalnej i nadprzyrodzonej, podświadomej i świadomej, indywidualnej i społecznej.

     1. Źródła deformacji sumienia

     Przede wszystkim deformacje mogą powstawać bezpośrednio w samym sumieniu, jeśli zostanie ono skażone grzechem ciężkim, zwłaszcza grzechem ciągle powtarzanym, nałogowym, a człowiek nie podejmuje żadnych środków, by się z tego grzechu wyzwolić, by za niego żałować i pokutować oraz oczyścić się z winy. Wówczas sumienie takie, obciążone ciężką winą, początkowo reaguje bardzo mocno, później jednak coraz słabiej, aż może dojść do całkowitego zamilknięcia i zabicia względnie poważnego wypaczenia sumienia. Szczególnie zabójczo działa na sumienie grzech świętokradztwa. Może on najszybciej doprowadzić do zagłuszenia i zabicia sumienia1. Ale również i inne grzechy ciężkie, jeśli nie zostaną odpuszczone i odpokutowane, mogą doprowadzić do poważnej deformacji sumienia.

     Bardzo negatywne skutki dla funkcjonowania sumienia powstają wówczas, gdy ktoś podejmuje działanie w stanie wątpliwości. Narusza on wówczas porządek moralny a ponadto dezorganizuje sumienie, pozbawia je możliwości rozeznania dobra i zła. Działanie w stanie wątpliwości, zwłaszcza w rzeczach ważnych, może również bardzo szybko wypaczyć ludzkie sumienie.

     Wypaczenia sumienia mogą również mieć swoje źródło w naszej psychice. Różne składniki naszego życia psychicznego mogą wpływać zaburzająco i wypaczająco na funkcjonowanie sumienia, jeśli dojdzie do ich przerostu względnie pewnej deformacji. Na funkcjonowanie sumienia wywiera wpływ nasza wyobraźnia, pamięć, nasze uczucia i emocje, nasze namiętności i popędy. Jeśli człowiek straci kontrolę nad tymi elementami naszego życia psychicznego i podda się im w niewolę, wówczas szybko dochodzi do wypaczenia czy też zagłuszenia sumienia. Tak więc jeśli ktoś ulega jakimś nałogom, np. nałogowi nieczystości czy nałogowi pijaństwa lub narkomanii, to mimo, iż początkowo sumienie reaguje i protestuje przeciw tej niewoli nałogu, później jednak głos staje się słabszy a wreszcie ulega zanikowi, względnie wypacza się, dostosowując się do wymagań nałogu.

     Ale wypaczenia sumienia mogą mieć swe źródło nie tylko we władzach zmysłowych lecz również i duchowych u człowieka, a więc w jego rozumie i woli. Wypaczenia ze strony rozumu pojawiają się wówczas, gdy rozum ludzki nie zdobywa odpowiedniej wiedzy dotyczącej postępowania moralnego lub ulega deprawacji wskutek poddania się namiętnościom i złym skłonnościom. Wówczas próbuje on usprawiedliwić złe postępowanie i szuka racji tłumaczących i uniewinniających przeciwstawiając je głosowi sumienia wrodzonego. Niejednokrotnie pod wpływem takich usprawiedliwiających argumentów, podsuwanych przez ulegający wpływom popędów namiętności rozum, dochodzi do wytworzenia się tzw. „własnego sumienia”, które jest nieraz bardzo odległe od orzeczeń sumienia jako „głosu Bożego”. Tzw. „własne sumienie” to sumienie, które próbuje wytłumaczyć i usprawiedliwić różnymi okolicznościami rozmaite złe uczynki jednostki, np. przerywanie ciąży, stosowanie środków antykoncepcyjnych, niewłaściwe odnoszenie się do bliźnich itp.

     Wypaczenia sumienia mogą pochodzić również i ze strony woli, jeśli jest ona zdeprawowana, tzn. ulegająca namiętnościom i popędom, oddana na ich usługi. Wówczas wola dyktuje wybory i decyzje nieraz wprost przeciwne wskazaniom sumienia, co z czasem przyczynia się do jego stopniowego zagłuszania czy wypaczenia2. Takie uczucia duchowe, których źródłem, według filozofii tomistycznej jest wola (według fenomenologii – serce), mogą prowadzić do wypaczenia sumienia, jeśli tylko wymkną się spod kontroli rozumu i woli i przejmą decydującą rolę w osobowości. Chociaż uczucia te są dużo wyższe niż emocje, które są natury zmysłowej, niemniej i one mogą przyczyniać się w jakimś stopniu do deformacji sumienia. Ale również i zanik uczuciowości wyższej prowadzi do wypaczeń sumienia3.

     Kolejną sferą, w której mogą powstawać zaburzenia i wypaczenia w funkcjonowaniu sumienia, jest sfera kontaktów społecznych człowieka. Ponieważ człowiek nie jest „samotną wyspą”, nie jest całkowicie wyizolowaną istotą, ale żyje i działa w społeczeństwie i jest od niego wielorako uzależniony, stąd też i ulega on mimo woli różnym wpływom pochodzącym ze środowiska społecznego. Wpływy te mogą być zarówno pozytywne jak i negatywne. Również i gdy chodzi o problem kształtowania sumienia, to oddziaływanie środowiska społecznego może być dwojakie, dodatnie u ujemne.

     Deformacje mogą się już tu pojawić w okresie kształtowania się superego u dziecka, co dokonuje się wskutek oddziaływania rodziców, a szczególnie ojca4. W życiu człowieka dorosłego oddziaływanie sfery społecznej przyczyniające się do deformacji sumienia może przybierać rozmaite formy. Może to być niekiedy prosty lęk przed opinią publiczną. Występuje on zwłaszcza u jednostek bojaźliwych, o niepewnym obrazie samego siebie. Lęk ten może prowadzić do wyborów i decyzji życiowych niezgodnych z wewnętrznym głosem sumienia a tym samym wypaczać je. Znacznie mocniejszy wpływ środowiska społecznego na funkcjonowanie sumienia może przybierać postać szykan i gróźb (por. Piłat w Ewangelii). Niekiedy może on przybierać wprost formę przymusu moralnego, jak to ma niejednokrotnie miejsce przy zawieraniu małżeństwa.

     Nie zawsze jednak ten deformujący sumienie wpływ środowiska społecznego jest tak jawny i oczywisty oraz uchwytny w sposób świadomy. Niejednokrotnie środowisko to oddziałuje w sposób nieświadomy, a więc działa bardziej na sferę podświadomą człowieka, powodując powstawanie w niej mimo woli postaw niezgodnych z głosem sumienia. Tu należy zauważyć taki właśnie wpływ środków masowego przekazu, które często podświadomie formują pewne ustawy, opinie, przekonania moralne, nie zawsze zgodne z głosem naszego sumienia. Nieraz te deformujące oddziaływanie środowiska społecznego przybiera postać złego przykładu dawanego komuś, kto miał dotąd czyste i prawe sumienie. Jeśli dana jednostka nie jest dostatecznie uodporniona na tego typu złe przykłady, może im ulegać i stopniowo wypaczyć swoje sumienie, zgodnie z przysłowiem, „z jakim przestajesz, takim się stajesz”.

     Na deformację sumienia pośrednio wpływa wszelka nieprawda, fałsz głoszony publicznie w jakikolwiek sposób. Szczególnie chodzi tu o wypaczenie prawdy dotyczącej człowieka, sensu jego życia czy zasad moralnych, którymi ma się w życiu kierować. Deformująco działa również na jednostkę pozbawienie należnej jej wolności w różnych dziedzinach życia, jak też i przysługujących jej innych praw ludzkich czy też poniżanie wprost lub pośrednio jej godności.

     Ostatnia wreszcie sfera, z której mogą pochodzić wypaczenia naszego sumienia, to sfera nadnaturalna, w sensie oddziaływania złego ducha na ludzkie sumienie. Szatan może niekiedy siać niepokój w ludzkie sumienie, budzić różne wątpliwości i popychać człowieka do błędnych i nieprzemyślanych decyzji. Tak np. mistrzowie życia duchowego niejednokrotnie u źródeł powstawania skrupułów dopatrując się działania złego ducha, chociaż nie jest to oczywiście jedyna przyczyna powstawania tego schorzenia sumienia.

     Te wszystkie sfery wpływów mogą się na siebie nakładać i wówczas prowadzić jeszcze szybciej do powstania wypaczeń albo powodować je w dużo większym stopniu. Nieraz trudno jest od razu zorientować się, co jest istotną przyczyną powstawania zaburzeń w funkcjonowaniu sumienia u konkretnego człowieka.

     2. Typy deformacji sumienia

     Po omówieniu zasadniczych źródeł wypaczenia naszego sumienia, przejdziemy obecnie do omówienia głównych typów deformacji ludzkiego sumienia. Najcięższym niewątpliwie przypadkiem deformacji sumienia jest tzw. „moral insanity”5 – choroba moralna, polegająca na całkowitej niewrażliwości na dobro i zło moralne, na jakiekolwiek wyższe wartości. Niejednokrotnie ta niewrażliwość moralna jest utożsamiana z brakiem serca. Jest to o tyle słuszne, że „serce” zarówno w Biblii, jak i w języku potocznym jest siedliskiem wyższych uczuć i organem reagowania na wartości.

     Gdy chodzi o przyczynę powstawania „moral insanity” to – jak zauważa ks. prof. S. Olejnik – „ w tłumaczeniu tego stanu, jego genezy i zasięgu występowania istnieją poważne różnice zdań wśród badaczy zjawisk moralnych6. Jedne teorie o charakterze bardziej biologicznym czy fizjologicznym przyjmują wrodzony brak wrażliwości moralnej, inne – o charakterze bardziej psychologicznym, uważają ten stan za nabyty wskutek błędów popełnionych w wychowaniu czy też wskutek wadliwych decyzji i wyborów jednostki. Jakkolwiek by się tłumaczyło genezę tego zjawiska, jest rzeczą niewątpliwą, że fenomen „moral insanity” rzeczywiście zachodzi i że może on współistnieć nawet z wysoko rozwiniętym intelektem i sprawnie funkcjonującymi pozostałymi sferami psychiki, poza nieokreśloną, ale intuicyjnie wyczuwaną sferą „serca”.

     Stan niewrażliwości sumienia występuje często w psychozach, w których brak jest warunków psychicznych do rozeznania dobra i zła moralnego, ale niekiedy stan ten może występować i u ludzi psychicznie zdrowych, lecz pozbawionych całkowicie uczuciowości wyższej (psychopatów) czy ludzi zatwardziałych w złu i przyzwyczajonych do nagminnego popełniania złych uczynków. Niekiedy ta niewrażliwość moralna dotyczy tylko pewnych spraw, np. niektórych przykazań przy zachowaniu normalnej wrażliwości na inne sprawy (tzw. sumienie „parcjalne”), innym znów razem niewrażliwość ta może obejmować cały zasięg moralnego działania człowieka.

     Bardzo blisko stanowi „moral insanity” znajduje się wypaczenie zwane „sumieniem szerokim”. „Mamy tu do czynienia z daleko idącą nieczułością sumienia, nie docenieniem zła, umniejszaniem jego wagi przy ocenie, tzn. sprowadzaniem nawet znacznych wykroczeń do poziomu mało znaczących uchybień”7. Sumienie „szerokie” łatwo więc usprawiedliwia, zwalnia z obowiązku, grzech ciężki uważa za lekki (podobne do sita o wielkich okach)8.

     Innym rodzajem wypaczonego sumienia jest sumienie faryzejskie. Jest to sumienie o odwróconej hierarchii wartościowania, a więc sumienie nie reagujące na ważne sprawy w zakresie życia moralnego, a uwrażliwione na sprawy mało ważne, drugorzędne czy zgoła peryferyjne. Klasycznymi przedstawicielami takiego sumienia byli faryzeusze9.

     Jeszcze inny rodzaj sumienia wypaczonego to sumienie nadwrażliwe, nadmiernie bojaźliwe, zwane skrupulackim. „Skrupulactwo to chorobliwie wzmożona wrażliwość na sprawę zła moralnego. Jest to przerost czujności w tym przedmiocie dochodzący do obsesyjnego stałego lęku przed grzechem”10. Opisany stan sumienia jest niewątpliwie chorobliwy i wiąże się z pewnymi zaburzeniami w sferze życia psychicznego, najczęściej z tzw. psychastenią i neurastenią, czy też z ogólnym wyczerpaniem nerwowym i psychicznym.

     Kolejny rodzaj wypaczenia sumienia to sumienie tzw. „zawikłane” lub „poplątane”. Chodzi tu o takie stany powikłań, „w których nie jest się zdolnym w sytuacjach alternatywnych odkryć drogi wyjścia, widzi się bowiem zło i z jednej i z drugiej strony”11.

     Jeszcze inny rodzaj wypaczenia sumienia stanowi sumienie „za wąskie”, za ciasne, które zbyt surowo osądza czyny człowieka. Jest ono przeciwieństwem sumienia szerokiego. Jedno i drugie jest oczywiście sumieniem błędnym. Do wypaczonych form sumienia należy też zaliczyć sumienie wątpliwe i niepewne, które nigdy nie pozwala na uformowanie sobie stałego i mocnego sądu o wartości moralnej poszczególnych czynów, ale zawsze pozostawia osad wątpliwości czy decyzja była słuszna, moralnie dobra czy też zła.

     3. Terapia wypaczeń sumienia

     Wszystkie wymienione powyżej formy wypaczonego sumienia wymagają oczywiście specjalnej terapii, dostosowanej do typu deformacji. Niekiedy terapia ta będzie tylko typu lekarskiego czy psychologicznego.

     Terapia sumienia szerokiego wymaga dobrego poznania norm moralnych wiążących ludzkie sumienie, jak też uwrażliwienia na wyższe wartości, które człowiek przede wszystkim winien wybierać, jak również wdrażania do obowiązków i zadań życiowych, które powinien wypełniać. Korygowanie sumienia szerokiego wymaga też oceny i pomocy innych ludzi, znanych ze swego delikatnego sumienia.

     Podobnie terapia sumienia faryzejskiego wymaga dobrego ustawienia hierarchii wartości, aby to, co najważniejsze i najistotniejsze, poruszało przede wszystkim ludzkie sumienie, natomiast by rzeczy drugorzędne i drobne były traktowane z należną im uwagą, bez ich przeakcentowania i nadmiernego rygoryzmu.

     Również leczenie sumienia powikłanego wymaga pomocy z zewnątrz. „W próbach zaś wyprowadzenia go z impasu może się okazać rzeczą pomocną podważenie poczucia fatalizmu zła. Nie ma i nie może być moralnego zła tam, gdzie nie ma wolności i możliwości wyboru. Nikt nie jest zobowiązany do czegoś, co jest dlań niemożliwe. W alternatywie zaś rysującej się jako „bez wyjścia”, jakikolwiek wybór, niezależnie od nierozumnych odruchów wewnętrznego sprzeciwu, może być uznany za właściwy i dobry”12.

     Najtrudniejsza jest niewątpliwie terapia sumienia skrupulackiego. jednocześnie jest ona koniecznością, ponieważ dla dotkniętego skrupulatyzmem człowieka sumienie to jest źródłem prawdziwej udręki, prowadząc do wyczerpania fizycznego i psychicznego oraz hamując postęp w życiu wewnętrznym. Leczenie stanu skrupulatyzmu wymaga wzmocnienia psychiki tego człowieka i jego stanu nerwowego, a z drugiej strony stałego kierownictwa duchowego, któremu skrupulant winien być bezwzględnie posłuszny. W terapii więc sumienia skrupulackiego „trzeba się odwołać do pomocy ze strony kogoś, na czyim zdaniu i ocenie można by się spokojnie oprzeć. Skrupuły są symptomem choroby, a w chorobie trzeba się zdać na rozum dobrego lekarza i stosować ściśle do jego zaleceń. Wiele też może pomóc tu poddanie się dyrektywom jednego, mądrego i konsekwentnego w swym postępowaniu kierownika sumienia13. Bardzo praktyczne rady, jak walczyć ze skrupułami, podaje O. Emmanuel Działa w swej książce „W milczeniu i nadziei”14. Przestrzeganie podanych tam zasad może doprowadzić do wyleczenia ze skrupułów i wyprostowania sumienia.

     Bardzo trudna jest terapia „moral insanity”, gdyż nie ma tu punktu zaczepu i nie ma się do czego odwołać. W tym przypadku trzeba przede wszystkim wyrabiać wrażliwość na wyższe wartości, zwłaszcza wartości religijne. Działanie łaski Bożej w duszy takiego człowieka może rozbudzić w nim zagłuszone bądź też w ogóle nie rozwinięte sumienie.

     Terapia wypaczeń sumienia musi zmierzać w kierunku wytworzenia sumienia delikatnego i czułego, reagującego na każdy przejaw dobra i zła i znajdującego się stale w stanie czujnego pogotowia. Posiadanie takiego sumienia jest ideałem w życiu chrześcijanina. Sumienie takie jest bowiem czułym regulatorem naszego życia moralnego i pewnym przewodnikiem na drodze do Boga.

Ks. prof. dr hab. Marian Wolicki, Przemyśl     

 

 

Przypisy:

1 Por. W. Kluz, OCD, 47 lat życia, Kraków 1973, 25-26.
2 P. H. Bresser, Das Gewissen - Verantwortungs und Schuldbewusstsein, "Logotherapie" 1986, Heft 1, 73.
3 Tamże, 73.
4 Por. M. Wolicki, ks, Sumienie i superego a poczucie winy, "Collectanea Theologica" 57 (1987), fac. II 66-71.
5 Por. M. A. Krąpiec, OP, Ja-człowiek. Zarys antropologii filozoficznej, Lublin 1974, 242.
6 S. Olejnik, ks, W odpowiedzi na dar i powólanie Boże. Zarys teologii moralnej, Warszawa 1979, 207.
7 Tamże, 209.
8 A. Witkowiak, ks, Propedeutyka teologii katolickiej, Poznań-Warszawa-Lublin, 1969, 375.
9 Olejnik, dz. cyt. 209.
10 Tamże, 209.
11 Tamże, 210.
12 Tamże, 211.
13 Tamże, 210.
14 E. Działa, OP, W milczeniu i nadziei, Poznań, 1982, 276-283.

 

 

 

Źrodło: Słoneczna Skała. Kwartalnik o wychowaniu. Nr 55 (I-III) 2006 r.

 

 

 


  • "Słoneczna Skała" nr 55 (I-III) 2006 r.
  • Inne artykuły

    Powrót do Strony Głównej