.

 

       S. Bernadeta Lipian

 

Anna Jenke w bliskości Jana Pawła II

 


       Odszedł Wielki i Święty Pasterz Jan Paweł II. Wpatrzony w Maryję wszedł do radości Pana w pierwszą sobotę miesiąca i w wigilię święta Miłosierdzia Bożego. Pozostawił swój Testament, w którym pokazał całą swoją świętość. Nie jesteśmy w stanie ogarnąć pełnej treści wydarzenia związanego z odejściem Ukochanego Ojca Świętego. Przez lata i wieki ludzkość będzie czerpać z bogactwa jakie nam zostawił. Jako Największy Nauczyciel ukazywał jedyną drogę do pełnego zwycięstwa w tym trudnym świecie - drogę, która brała początek od Chrystusa i do Niego prowadziła. Sam całkowicie przylgnął do swego Boskiego Mistrza, Jego Krzyża przez co pozostawił nam wzór jak mamy żyć w dzisiejszym świecie przesiąkniętym materializmem, bezbożnictwem i jak mamy odnosić zwycięstwo. Wszystko przez Maryję do Chrystusa.

 

       W Duszpasterstwie Akademickim

       Ludzie w swojej pamięci odnajdują nawet najmniejsze szczegóły, które coś mówią o związkach z Janem Pawłem II, o spotkaniach, słowach i gestach, o pamiątkach. To wszystko jest bardzo cenne i najdroższe dla każdego, a dziś nabrało to szczególnego znaczenia. Bardzo szczęśliwi są ci, którzy znali Jana Pawła II już to jako szkolnego kolegę, inni jako przyszłego kapłana ze studiów seminaryjnych, a jeszcze inni z duszpasterstwa akademickiego prowadzonego przez ks. Karola Wojtyłę w Krakowie, czy ze spotkań Papieskich. Wszyscy z tych powodów mają prawo być dumni.
       Do szczęśliwców, którzy zetknęli się z tym Wielkim Człowiekiem należała również Anna Jenke. Początki, to lata jej studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim (1945-1950).
       W tym czasie młody ksiądz Karol Wojtyła pracował w parafii św. Floriana w Krakowie.
       Prowadził Duszpasterstwo Akademickie. Anna, jako gorliwa studentka od pierwszych chwil przynależała do dwu Ośrodków Duszpasterskich Akademików: przy kościele św. Anny, gdzie duszpasterzem był ks. Jan Pietraszko - późniejszy biskup - dziś kandydat na ołtarze i do Ośrodka działającego przy kościele św. Floriana, gdzie duszpasterstwo prowadził ks. Karol Wojtyła.
       Ksiądz Jan Pietraszko w kościele św. Anny w każdy wtorek organizował konferencję dla studentów, również rekolekcje, dni skupienia, nabożeństwa. Natomiast ks. Karol Wojtyła organizował przy kościele św. Floriana spotkania studenckie w każdy czwartek, gdzie wygłaszał konferencje, a w piątki prowadził Drogę Krzyżową. Anna od początku swoich studiów była czynnie zaangażowana w różne akcje religijne, co bardzo uwidoczniało się na zewnątrz. Jej koleżanki pamiętają ją jako główną „inicjatorkę takich imprez jak: godziny skupień, kwadranse ewangeliczne, adoracje pierwszopiątkowe, opłatki, święcone, wycieczki za miasto do lasku wolskiego lub gdzie indziej. Na spotkaniach Anna miała wciąż co do powiedzenia i zaproponowania jakiejś dobrej akcji. Wcześniej uzgadniała to z duszpasterzami: z ks. Karolem Wojtyła czy z ks. Janem Pietraszko.
       Przy Ośrodkach Duszpasterskich działała Sodalicja Mariańska. W organizacji tej skupiała się młodzież, która miała torować szlak katolicyzmowi; w publicznym i prywatnym życiu realizować naukę Kościoła, a przez swoją postawę i działalność być autentycznymi świadkami Chrystusa. Sodalicja miała również szerzyć cześć i miłość do Matki Najświętszej. W służbie i miłości Maryi zamykały się wszystkie bliższe cele. Od pierwszych dni swoich studiów, Anna stała się żywym członkiem tego stowarzyszenia. Do organizacji wniosła wiele własnych pomysłów i sposobów usprawniających działalność apostolską. Jedna z jej koleżanek wydaje o niej takie świadectwo: Pamiętam Annę jako wspaniałą koleżankę, sodaliskę niezwykle gorliwą, oddaną sprawie maryjnej, koleżeńską, doskonałą organizatorkę. Zawsze podziwiałam ją dla jej pomysłów, inwencji twórczej. Dla wszystkich miała otwarte serce, uśmiech na pogodnej, spokojnej, ale poważnej twarzy. Dla mnie była wspaniałym przykładem dziewczyny, która wie, czego chce, do czego dąży, czego pragnie.
       Mając takie predyspozycje osobowe, nawiązywała łatwy kontakt z rówieśnikami, jak również pośredniczyła w załatwianiu spotkań z duszpasterzami. Nierzadko kontaktowała się z ks. Karolem Wojtyłą, a nade wszystko była jego wierną słuchaczką i realizatorką myśli, planów duszpasterskich. Studenci widzieli w niej dobrego przywódcę pod tym względem. Jeden z kolegów mówi: Anna stanowiła typ urodzonej przywódczyni, której talenty kierownicze opromieniała wzorowa postawa moralna, budząca podziw i zachwyt, a także niezmierny szacunek.

 

       Nie uszło to uwagi ks. Karola Wojtyły

       Zaskakująca jest pamięć Ojca Świętego Jana Pawła II, który po latach, bo w 1995 r., przypomniał sobie studentkę Annę Jenke. A było to wtedy, kiedy ks. prof. z KUL Henryk Misztal wręczał Ojcu Świętemu monografię Anny Jenke, wspominając, że była studentką UJ i należała do Duszpasterstwa Akademickiego. Ojciec Święty powiedział, że przypomina sobie tę postać i dodał, że cieszy się iż jest kandydatką na ołtarze. Książkę przyjął, przeglądnął, a na drugi dzień napisał list do ks. prof. Henryka Misztala. Oto słowa Ojca Świętego odnoszące się do Anny Jenke:

„W jej osobie może wiele wychowawczyń i wychowawców odnajdzie wzór dla swej pracy z młodzieżą współczesną. Duch Święty czuwa w Kościele i powołuje do świętości ludzi na aktualne czasy".

(Z listu Ojca św. do ks. H. Misztala, Watykan, 19 czerwca 1995 r.)


       Cenne i bardzo drogie są dla nas te słowa Ojca Świętego. Brzmią jak proroctwo. Oby jak najszybciej stały się one rzeczywistością, by Anna Jenke zajaśniała w gronie Błogosławionych, by w niej nauczyciele i wychowawcy odnaleźli wzór dla swojej pracy z młodzieżą we współczesnym świecie.

 

       Formacja duchowa w Duszpasterstwie owocowała przez lata

       Tak więc duchowa formacja Anny jako studentki kształtowała się pod wspaniałym kierunkiem dwóch nieprzeciętnych Duszpasterzy i zaowocowała jej świętością życia; całkowitym oddaniem się Bogu i ludziom, szczególnie młodzieży. Już jako nauczyciel mile będzie wspominać czasy studenckie, często do nich wracać, zwłaszcza przy spotkaniach z koleżankami czy w korespondencji z nimi. A wspaniały Duszpasterz Akademicki Ks. Karol Wojtyła pozostanie do końca w jej modlitwach. Będzie przeżywać losy Kościoła w Polsce w czasach ostrej ateizacji, bronić w szkole wobec młodzieży księży biskupów i kapłanów nieustannie atakowanych przez komunistyczne władze, a w tym Ks. Prymasa Stefana Kard. Wyszyńskiego i Ks. Kardynała Karola Wojtyłę. Śmiało i odważnie będzie uświadamiać młodzież i swoje otoczenie o tendencyjnej i kłamliwej propagandzie, mającej na celu zniszczenie Kościoła, duchowieństwa, wyeliminowanie z życia wiary w Boga.
       Uświadamianie oraz gorące modlitwy - to narzędzia, metody, środki, którymi posługiwała się Anna w swojej pracy apostolskiej. Czuła się bardzo odpowiedzialna za losy Kościoła, co potwierdzała jej twarda, zdecydowana postawa, określająca jej miejsce w Kościele i zadania wypływające z przynależności do Kościoła. Powiedziała:

„Sprawy Kościoła będę uważać za moje własne. Wspierać będę Kościół słowem i życiem, modlitwą i ofiarą, odważnym przyznawaniem się do Niego i obroną Jego praw. Będę żywym i czynnym członkiem Kościoła przez trwanie w Łasce, wierność Chrystusowi i posłuszeństwo Ewangelii, którą będę często czytać i innym opowiadać".

(I sobota marca 1969 r.)

       Życiem potwierdziła autentyczność tych słów; bowiem bez reszty była oddana Chrystusowi, działającemu w Kościele i poprzez Kościół. I jak powiedziała, tak czyniła; wspierała Kościół słowem i życiem, modlitwą i ofiarą.

 

       W modlitwach pamiętała o Ks. Kardynale Karolu Wojtyle

       Anna, będąc nauczycielem, zorganizowała wśród swoich znajomych w Jarosławiu grupę modlitewną, która zobowiązała się odprawiać nocne czuwania w pierwsze soboty miesiąca, by wynagradzać Niepokalanemu Sercu Maryi za grzechy świata i wypraszać nawrócenie ludzi do Boga, modlić się za Kościół i Ojczyznę. Na te spotkania sama układała rozważania modlitewne i podawała najważniejsze intencje. W pierwszej kolejności uwzględniała intencje Kościoła, Papieża Pawła VI, kardynałów, biskupów i kapłanów.
       Zachowały się rozważania modlitewne, w których wielokrotnie wymienia Ks. Kardynała Karola Wojtyłę. Oto kilka przykładów:

„Otoczę pamięcią modlitewną: Ojca Świętego, Misjonarzy, Ks. Prymasa, Kardynała Karola. Biskupa Ignacego, Ks. proboszcza Bronisława, wszystkich naszych kapłanów i zakony".

(I sobota sierpnia 1969 r.)

„Módlmy się o łaski dla Pawła VI, Kardynałów: Stefana i Karola. Ks. Biskupa Ignacego i o pokój dla całego świata".

(I sobota kwietnia 1970 r.)

       W drugą rocznicę pielgrzymki do Oświęcimia - 10 sierpnia 1970 r. w której Anna brała udział, tak się modliła:

„Dziś druga rocznica naszej pielgrzymki do Oświęcimia, do celi głodowej Ojca Maksymiliana Kolbe. Prośmy o wyniesienie Jego na ołtarze i za Jego przyczyną o łaski dla Polski, Ks. Prymasa, Kardynała Karola. Biskupów, dla Braci-ateistów, ludzi pióra i słowa. Prośmy o lepsze rozumienie Jego idei «niewoli miłości»".

 

       Ksiądz Kardynał Karol Wojtyła w Jarosławiu - w mieście Anny Jenke

       Jarosław nigdy nie zapomni uroczystości związanej z Nawiedzeniem Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w symbolu świecy i ewangeliarza. Peregrynacja w diecezji przemyskiej kończyła się w Jarosławiu. Zwykle na zakończenie uroczystości w danej diecezji brał udział cały Episkopat Polski z Ks. Prymasem Stefanem Wyszyńskim i Ks. Kardynałem Karolem Wojtyła. Tak było również w diecezji przemyskiej - w Jarosławiu. Uroczystość miała miejsce 11 i 12 lipca 1971 r. Jej rozmiary i piękno nie dadzą się ująć w żadne statystyki.
       Wcześniej trwały duchowe przygotowania. Anna wraz ze swoją grupą modlitewną w szczególny sposób polecała Matce Najświętszej ten czas Nawiedzenia. Oto treść jej żarliwych modlitw:

„Maryjo Królowo Polski! Jestem przy Tobie, pamiętani, czuwam... czuwaniem dynamicznym, radosnym i pełnym oczekiwania. Już za tydzień staniesz w naszym mieście w symbolach nawiedzenia.
Jak wyjść na spotkanie z Tobą? Jak powitać? Jak podziękować i jak wiele prosić? W ciszy dzisiejszej lipcowej nocy chcę nad tym pomyśleć - jako najwłaściwsze przygotowanie na spotkanie z Tobą przyjmę dar łaski Bożej zawarty w rekolekcjach już od jutra zaczynających się... Uczyń nasze serca chłonne na sprawy Boże, wrażliwe dla drugiego człowieka. Umocnij Pani Jasnogórska nasze tysiącletnie przymierze z Bogiem, umiłowanie wiary i Krzyża Chrystusowego, Kościoła. Przemień nas, odnów, ulecz - „Matko cudownej Przemiany" - spraw, byśmy szukali zawsze powołania, pracowali nad swoim charakterem, wznosili się wyżej, nigdy nie godzili się na miernotę..."
„Prośmy o łaski Ojca św. Pawła VI - o odwagę dla niego i pomoc w dalekich podróżach. O łaski dla Ks. Prymasa, Kardynała Karola i Biskupów polskich, by byli przewodnikami Ludu Bożego i gorejącymi pochodniami w ciemności. O łaski dla naszej diecezji w czasie Peregrynacji, by Matka Boża leczyła rany i zagrożenia".
„Prośmy dziś o łaski dla całego świata, by Boży pełny pokój nastał, o dary Ducha Świętego dla Pawła VI i wszystkich misjonarzy świata. O łaski dla Ks. Prymasa, Kardynała Karola i wszystkich Biskupów, a szczególnie Ignacego".

       W taki sposób przygotowywała się Anna na spotkanie z Panią Jasnogórską. Modliła się za całą parafię, by jak naj owocniej przeżyła rekolekcje bezpośrednio przygotowujące na Czas Nawiedzenia Matki Najświętszej. Rekolekcje przeprowadzał O. Stanisław Kuczek - Redemptorysta. Miasto było gotowe na przyjęcie Matki Najświętszej i Zacnych Gości, w tym duchowych przywódców - Episkopat Polski.

 

       „Nad naszym miastem Czas Łaski, a więc Błękitne rozwińmy sztandary"

       Nawiedzenie Matki Bożej w poszczególnych diecezjach w Polsce odbywało się w symbolach świecy, Ewangelii i pustych ram, bowiem władze komunistyczne uwięziły Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Trwały wtedy wielkie prześladowania Kościoła. Naród polski był okrutnie nękany przez reżim komunistyczny. Jedyną ostoją dla narodu był Kościół św. Oczy Polaków były wciąż zwrócone w stronę Wielkiego Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego i Ks. Kardynała Karola Wojtyły, jak również odważnego w swej niezłomnej postawie Ks. Biskupa Ignacego Tokarczuka. W tych Osobistościach wierni mieli oparcie.
       Dlatego przyjazd do Jarosławia Dostojnych Gości na Nawiedzenie był bardzo oczekiwany. Miasto pięknie udekorowane, po brzegi wypełnione ludźmi, a ich serca po brzegi wypełniały najszlachetniejsze uczucia, ogromna radość i wdzięczność dla Matki Najświętszej i dla duchowych Przywódców.
       Wśród wiernych znajdowała się również Anna Jenke, która powiedziała: „Nad naszym miastem Czas Łaski, a więc Błękitne rozwińmy sztandary". Miejscowy proboszcz Ks. Bronisław Fila wyznaczył jej funkcję powitania Ks. Prymasa, Ks. Kardynała Karola i Biskupów, jednakże dolegliwości gardła nie pozwoliły jej na ten występ. Uczyniła to Lidia Tomkiewicz.

 

       Jeszcze jedno spotkanie z Ojcem Świętym

       Jeszcze raz na spotkaniu ks. prof. Henryka Misztala z Ojcem Świętym w Watykanie była mowa o Słudze Bożej Annie. Ksiądz profesor wręczał wtedy Ojcu Św. swoją książkę o Prawie Kanonizacyjnym i „Dzienniczki" Anny. I znowu na krótko Ojciec św. skupił uwagę na tej postaci, wyrażając potrzebę ukazania jej jako wzoru dla nauczycieli i wychowawców tak bardzo potrzebnego na dzisiejsze czasy.
       Anna nie doczekała się tego radosnego, wielkiego wydarzenia, jakim był wybór Ks. Kard. Karola Wojtyły na Papieża; zmarła na 2 lata wcześniej (1976 r.). Wierząc w Świętych Obcowanie zapewne cieszyła się z tego faktu, będąc już w innej rzeczywistości.
       Dla nas jej znajomość i bliskość przebywania z Duszpasterzem Ks. Karolem Wojtyłą, potem z Ks. Kardynałem jest zaszczytem i radością. Była to bliskość fizyczna i duchowa, która trwała od 1945 r. aż do jej śmierci - 1976 r. Mieściła w sobie pewne zobowiązanie duchowe; posłuszeństwo natchnieniom do wszelkich zrywów apostolskich, inspirację do dobrych czynów i żarliwych modlitw.
       Anna nie doczekała się wyniesienia Ks. Kardynała Karola na Stolicę Piotrową, a my nie doczekaliśmy się wyniesienia Jej na ołtarze jako Błogosławionej przez Papieża Jana Pawła II. Ale pozostała nam wielka nadzieja, iż zarówno Ojciec Święty Jan Paweł II jak i Sługa Boża Anna Jenke zostaną ogłoszeni Błogosławionymi, bez względu na to kiedy to nastąpi.

 

s. Bernardeta Lipian     

 

 

 

Źrodło: Słoneczna Skała. Kwartalnik o wychowaniu. Nr 52 (IV-VI) 2005 r.

 

 

 


  • "Słoneczna Skała" nr 52 (IV-VI) 2005 r.
  • Inne artykuły

    Powrót do Strony Głównej