Artykuły i opracowania dotyczące
Sł. B. Jerzego Ciesielskiego

 

.

 

Małgorzata Bochenek

 

Rodzinie podporządkował wszystko
Jerzy Ciesielski wzorem naukowca i ojca

 

Czy będąc mężem i ojcem rodziny, można owocnie i z zaangażowaniem pracować zawodowo, a jednocześnie świadczyć o swej wierze i pełnej oddania miłości do żony i dzieci? Jeśli ktoś ma wątpliwości, powinien bliżej poznać postać Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego, inżyniera, wybitnego naukowca, a zarazem człowieka, który stał się świadkiem radości ewangelicznej w swym życiu osobistym i rodzinnym. W sobotę minęło 40 lat od jego tragicznej śmierci.

Z postaci Jerzego Ciesielskiego (1929-1970) bije tak nam i dziś potrzebny chrześcijański optymizm, który oparty był na autentycznym zaangażowaniu w rzeczywistość ziemską przez pracę zawodową, sport, turystykę. Jako człowiek nauki potrafił umiejętnie godzić pracę z obowiązkami męża i ojca. Jak zwrócił uwagę ks. prof. Jan Machniak, dyrektor Instytutu Duchowości Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, gdy Jerzy Ciesielski zdecydował się na małżeństwo i założenie rodziny, uświadomił sobie, że trzeba będzie dobrze organizować czas ze względu na obowiązki wynikające z odpowiedzialności za drugą osobę, a potem także dzieci. - Mimo wielkich fascynacji nauką, techniką, dużych osiągnięć i sukcesów, nauczył się dzielić czas na pracę zawodową, osobistą, indywidualną i na to, co jest związane z życiem rodzinnym - stwierdził w czasie rocznicowej sesji, która w sobotę odbyła się w Krakowie.

Na spotkaniu na Politechnice Krakowskiej, której Jerzy Ciesielski był absolwentem i pracownikiem, podkreślano, że z domu rodzinnego, w którym pielęgnowane były tradycje religijne i patriotyczne, wyniósł on miłość do Boga i Ojczyzny. To, czym żył, przekazywał następnie swoim dzieciom. - Możemy świadczyć o wielkiej trosce Jerzego w kształtowaniu życia religijnego w rodzinie, o tym, jak wspólnie odmawiali modlitwy i czytali urywki z Ewangelii, dbali o pełną miłości wspólnotę życia rodzinnego. Widzieliśmy to nie tylko wówczas, gdy Jerzy układał dzieci do snu, podczas posiłków i zabaw, ale także w czasie wspólnych wycieczek - mówił dr Stanisław Abrahamowicz.

Mimo iż uzyskał tytuł docenta w Politechnice Krakowskiej, nie miał możliwości zatrudnienia na tym stanowisku, gdyż w czasach komunizmu przeszkodą była odważnie wyznawana przez niego wiara. Aby utrzymać rodzinę, zdecydował się podjąć jako "visiting profesor" wykłady na Uniwersytecie w Chartumie w Sudanie. - Z tamtego okresu pochodzą piękne listy, pełne troski o życie swoich bliskich. Jako ojciec rodziny, dbając o dobro najbliższych, dał w nich wyraz swej miłości rodzicielskiej - zwracał uwagę dr Stanisław Abrahamowicz. Niektóre z tych listów stały się osnową filmu "Konstrukcja nośna - rzecz o Jerzym Ciesielskim" w reżyserii Izabelli Drobotowicz-Orkisz, którego prapremiera odbyła się podczas sesji. Wykorzystane w nim również fragmenty "Notatek" Jerzego Ciesielskiego skłaniają do podjęcia głębszej refleksji nad istotą małżeństwa i rodziny, roli męża i ojca.

Mimo iż musiał wyjechać z kraju w celach zarobkowych, po pewnym czasie sprowadził tam żonę i troje dzieci.

Stanisław Abrahamowicz wspominał też katastrofę statku na Nilu w Chartumie, w której Jerzy Ciesielski zginął wraz z dwojgiem swoich dzieci - dziewięcioletnią Kasią i ośmioletnim Piotrusiem. Ze wzruszeniem wyraził przekonanie, że w kajucie pod pokładem, gdzie zapewne "Jurek" układał swe młodsze dzieci do snu, wcześniej odmówił modlitwę połączoną z rachunkiem sumienia. - Jako środowisko byliśmy uczeni przez ks. Karola Wojtyłę, naszego Wujka, iż dzień winien się kończyć spojrzeniem z perspektywy służby Bogu i drugiemu człowiekowi - zaznaczył. Mówiąc o jednym z owoców pozostałych po śmierci Jerzego, wskazał na życie córki Marysi, która przeżyła ową tragiczną katastrofę - miała wówczas dwanaście lat. Gdy po latach założyła własną rodzinę, przy porodzie straciła synka Kacpra. Kiedy okazało się, że nie może mieć kolejnych dzieci, wraz z mężem podjęła decyzję o wzięciu na wychowanie Jasia i Wojtusia.

Z okazji 40. rocznicy śmierci Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego Politechnika Krakowska wydała książkę "Posługa myślenia drogą Jerzego Ciesielskiego do świętości", a prezentowane podczas sesji referaty i świadectwa stanowiły jej treść. Pozycję tę, do której również załączono film o Słudze Bożym, otrzymywali uczestnicy rocznicowego spotkania, w którego organizację zaangażowany był m.in. prof. Janusz Kawecki, student Jerzego Ciesielskiego. Publikacja ma również trafić do studentów. Wszystko po to, by ukazywać postać Sługi Bożego jako drogowskaz w życiu.

Wśród uczestników rocznicowej sesji była także żona Jerzego Ciesielskiego - Danuta. Na zakończenie wszyscy modlili się w kolegiacie św. Anny w intencji rychłej beatyfikacji Sługi Bożego. Prosili o cud za jego wstawiennictwem, tak bardzo potrzebny w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym.

Małgorzata Bochenek    

 

 

Rozmowa zamieszczona w "Naszym Dzienniku", w numerze 238 (3864) z dnia 11 października 2010r.

 

  • 40-lecie śmierci Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego - program [PDF]
  • 40-lecie śmierci Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego - fotografie

     


  • Wydarzenia związane z Osobą Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego
  • Artykuły i opracowania dotyczące Sł. B. Jerzego Ciesielskiego
  • Świadectwa o Sł. Bożym Jerzym Ciesielskim

    Powrót do Strony Głównej