Artykuły na temat Świętej Gianny

 

.

 

KS. PIOTR GĄSIOR

 

Spotkania ze świętą żoną i matką

 

Modlitwa św. Joanny do Matki Bożej

Św. Joanna z mężem. Fotografia pochodzi z prywatnych zbiorów Krystyny Zając.

O Maryjo, ukrywam się i zawierzam swoje sprawy
Twoim matczynym dłoniom, wewnętrznie pewna, że otrzymam to,
o co Cię błagam.
Ufam Ci, ponieważ jesteś moją słodką Matką,
Tobie zawierzam, ponieważ jesteś Matką Jezusa,
Tobie się polecam.
W zaufaniu tym odpoczywam,
uspokojona, że zostałam we wszystkim wysłuchana.
Z taką ufnością w sercu pozdrawiam Cię
Matko moja, ufności moja.
Tobie poświęcam się wewnętrznie, prosząc Cię,
abyś pamiętała, że jestem rzeczą i własnością Twoją.
Strzeż mnie i bądź mi obroną,
o słodka Maryjo i we wszystkich chwilach mego życia
Ty sama przedstawiaj mnie Twemu Synowi Jezusowi.


 

Refleksja: PRACA ZAWODOWA

BĄDŹMY UCZCIWI

       Podejmując jakąkolwiek pracę, wybierając zawód, szukając miejsca zatrudnienia, trzeba postawić sobie pytanie: Jaka jest moja motywacja? I choć wiadomo, iż trzeba pracować, aby utrzymać rodzinę, to jednak strona finansowa nie powinna być jedynym kryterium wyboru zawodu. Uświadomiłam sobie, że wszyscy na świecie pracujemy, służąc w jakiś sposób człowiekowi 1. Dlatego też wspaniałą motywacją jest według mnie, pragnienie służenia innym ludziom, a w nich Panu Jezusowi.

       Wśród wielu profesji jest służba lekarza, która - tak myślę - lepiej od innych pozwala służyć człowiekowi choremu na ciele, a niejednokrotnie przecież również na duchu. Ten zawód - powołanie opiera się na wyjątkowych relacjach z ludźmi chorymi i oczywiście z ich rodzinami. Zwróćmy uwagę na misję kapłańską - tak jak kapłan może dotykać Jezusa - tak my dotykamy Jezusa w ciałach naszych chorych biednych, młodych, starszych, dzieci. Ażeby Jezus mógł się ukazać pomiędzy nami, niechaj znajdzie wielu lekarzy, którzy ofiarują mu samych siebie. On chciał jakby powiedzieć: "Kiedy spełnicie powołanie waszej profesji, będziecie cieszyć się życiem Boga, ponieważ byłem chory i mnie wyleczyliście" 2

       Zanim podejmiemy się konkretnego zajęcia, bardzo ważny jest czas naszego przygotowania. Mając już pewne doświadczenie, nie unikajmy dalszych okazji do tego, aby się dokształcać. W moim przypadku, ucząc się i specjalizując w dziedzinie pediatrii oraz chirurgii, zawsze chciałam kontynuować pracę lekarza ogólnego. Zastanawiając się nad pięknem swojego zawodu, który traktowałam jako powołanie, doszłam do wniosku, iż przedmiotem naszej wiedzy i pracy jest człowiek, który ukazuje nam samego siebie, oczekuje od nas potwierdzenia pełni egzystencji i mówi: Pomóż mi 3.

       Niestety, w dzisiejszych czasach powierzchowność zaistniała również w naszej profesji. Leczymy ciało, lecz bardzo często czynimy to bez kompetencji. Dlatego:

  • Dobrze czyńmy to, co należne z naszej strony. Solidnie studiujmy na swoim kierunku. Niestety, istnieje dziś nastawienie na pieniądz.
  • Bądźmy uczciwi. Bądźmy lekarzami godnymi wiary.
  • Praktykujmy wrażliwą troskę, pamiętając, że to są nasi bracia, którzy są godni delikatności.
  • Nie zapominajmy o duszy pacjenta, a wówczas, kiedy mamy prawo do pewnej poufałości, uważajmy, aby tej duszy nie sprofanować. Byłaby to jakaś zdrada. Zwracajmy uwagę na słowa rzucane z pewną nonszalancją, na konieczność instynktownego unikania ich, bardziej dbajmy o czystość niż o siłę i pewność. Czyńmy dobro 4.

           Starałam się sama żyć według tych zasad. Nie chciałam szukać w pracy wygody, rozgłosu czy wspomnianych korzyści materialnych. Dlatego też podjęłam się dodatkowej bezpłatnej służby jako lekarka w przedszkolu i szkole podstawowej w Ponte Nuovo di Magenta. Nieraz także jechałam naszym małym fiatem do ludzi chorych obłożnie, starszych i, mówmy szczerze, mniej zamożnych. Jako lekarz chciałam stać się dla moich chorych przyjacielem. Lecząc młode matki, byłam dla nich nie tylko lekarką. Traktowały mnie jak starszą siostrę, która umie doradzić. Nie bały się mnie i zwierzały ze wszystkiego. Czuły chyba, że jestem zdecydowanie po stronie życia ich samych oraz poczętych lub ledwie co urodzonych dzieci. Byłam o tym przekonana nie tylko z racji wiary, ale również dlatego, iż sama byłam kobietą i matką.

           W swoje obowiązki trzeba angażować się do końca sercem. Nie wolno jednak przedkładać obowiązków zawodowych ponad rodzinę. To praca jest dla rodziny, a nie rodzina dla pracy. Myślę, że ustrzec nas od tej niebezpiecznej zmiany w hierarchii wartości może modlitwa. Praca również winna stać się modlitwą i będzie takową, o ile zostanie poprzedzona spotkaniem sam na sam z Chrystusem. Wracając z pracy do domu nie starajmy się przenosić napięć na swoich najbliższych. A jeśli już dzielimy się swoimi sprawami zawodowymi z małżonkiem, to czyńmy to w atmosferze wzajemnego wsparcia, współuczestnictwa w kłopotach i sukcesach. To ważne, aby docenić pracę i osiągnięcia drugiej strony. Pochwała ze strony współmałżonka naprawdę jest o wiele cenniejsza niż niejedna premia czy akt uznania ze strony firmy.

    Oprac. ks. Piotr Gąsior      

    Propozycja modlitewnej refleksji nad tajemnicą Różańca św.:
    Nawiedzenie św. Elżbiety

     

     

    Przypisy:

    1 Por. Piotr Molla, Elio Guerriero, Joanna, kobieta mężna..., (dz. cyt.), s. 70.
    2 Por. Piotr Molla, Elio Guerriero, Joanna, kobieta mężna..., (dz. cyt.), s. 72.
    3 Por. Gianna Beretta Molla, Droga świętości, (dz. cyt.), s. 27.
    4 Por. Piotr Molla, Elio Guerriero, Joanna, kobieta mężna..., (dz. cyt.), s. 71.

     

     

     

    Artykuł zamieszczony w Tygodniku Katolickim "Niedziela", w numerze 32, z dnia 8 sierpnia 2004 r.


  • Spotkania ze świętą żoną i matką
  • Inne artykuły

    Powrót do Strony Głównej