Prof. Roman Ciesielski

Prof. Roman Ciesielski (1924 - 2004). Fot. Jan Zych

 

Wiele środowisk, z którymi współpracował Profesor Roman Ciesielski, przygotowywało się do tegorocznego jubileuszu: w listopadzie (2004 r.) przypadała 80 rocznica urodzin Profesora. Nie dane było Mu jednak doczekać czasu spotkań jubileuszowych. Profesor zmarł nagle 9 czerwca 2004 r. w pełni sił twórczych, uczestnicząc - w Politechnice Wrocławskiej jako recenzent - w obronie pracy doktorskiej.
Takie sylwetki trzeba utrwalać w naszej pamięci, pozostają bowiem wzorcami, układami odniesienia dla nas wszystkich.

*

Roman Ciesielski był stale związany z Krakowem. Tutaj urodził się 4 listopada 1924 r. Tu także pobierał naukę w Gimnazjum im. Nowodworskiego. Tu również w czasie okupacji ukończył Szkołę Budowlaną.
W jednym ze swoich wspomnień, w którym opisywał swą działalność zawodową ( por.
[1] ), tak przedstawił Profesor okoliczności, który sprawiły, iż wybrał budownictwo: "Wybór zawodu nastąpił trochę przypadkowo. W roku 1942 w okupowanym Krakowie trzeba było wybrać szkołę - liceum zawodowe, które było jedyną szansą kontynuowania nauki dla polskiej młodzieży. Do wyboru były licea handlowe i techniczne tzw. "Fachschulen" ( Państwowe Szkoły Zawodowe ), Mechaniczno-Elektryczna, Górniczo-Hutniczo-Miernicza, Melioracyjna i Budowlana. Budowlana miała dwa wydziały: "Hochbau" i "Tiefbau". Ten ostatni w drugim roku nauki miał specjalności: wodno-drogową, drogowo-mostową, kolejowo-miejską i konstrukcyjną. Jakoś było to najbliżej moich zainteresowań ( geografia ): rzeka, droga, most to są linie, obiekty związane z krajobrazem. I tak wybrałem. Egzamin wstępny z matematyki, wynik średni, ale wystarczył i znalazłem się na wydziale "Tiefbau", a po pierwszym roku, niewątpliwie pod wpływem profesora Zygmunta Luśniaka wybrałem specjalizację inżynierię wodną. Miała ona zresztą wszystkie podstawowe przedmioty budowlane: statykę, żelbet i oprócz budownictwa wodnego budownictwo ogólne, mosty i drogi. Odbyłem praktyki - jako robotnik fizyczny przy budowie kanału Wilgi, potem po pierwszym roku nauki na budowie w Bonarce. Pod sam koniec nauki objął mnie pobór do "Baudienstu" ( przymusowej służby budowlanej ) i znalazłem się w Prokocimiu w Oddziale 100/2, najpierw na ciężkich robotach ziemnych ( tzw. "kipie" ), potem transportowo-budowlanych: cegła, cement, beton. W końcu przydzielony zostałem do robót ciesielskich przy budowie parowozowni w Bieżanowie, gdzie zespalałem, a potem montowałem gwoździowane drewniane belki więzarów hali. Zdobyłem właściwie zawód, określano mnie wraz z kilku innymi kolegami "Facharbeiter".

Już wkrótce okazało się, iż udział w tych jakże różnorodnych pracach podstawowych stworzył fundament, na którym mógł już Profesor dalej rozwijać swą wiedzę zawodową. W tymże samym wspomnieniu owego czasu poznawania budownictwa Profesor napisał: "Zima zapowiadała się ciężka, pracowaliśmy po 12 godzin z półgodzinną przerwą obiadową. Ale wtedy przypomniał sobie o mnie ze szkoły budowlanej prof. Stefan Hojarczyk i na skutek jego starań drugą część "Baudienstu" odbywałem jako techik budowlany w Biurze Inżynierskim inżyniera Hahna przy dużym przedsiębiorstwie Hochtief w Krakowie. Była to świetna szkoła konstrukcji, wiele się nauczyłem, dotarłem do niemieckiej literatury technicznej i miałem świetnych szefów, przede wszystkim sam Stefan Hojarczyk. Zamiłowanie do konstruowania pozostało na stałe."
Interesujące może być też przypomnienie tego, jak rozwijało się u młodego Romana Ciesielskiego zainteresowanie statyką, która przecież była Jego dyscypliną podstawową. W przywołanym już wyżej wspomnieniu Profesor napisał ( por. [1] ): "W szkole na początku nie mogłem zrozumieć statyki. Wykładowcą był prof. Wojciech Pogany - późniejszy wykładowca Akademii Górniczej, posługujący się dość dziwną polszczyzną. Kiedy wreszcie zrozumiałem jak liczyć belki proste, zaczęło mi się to podobać i stałem się w tym dobry do tego stopnia, że na drugim roku nauki, gdy wykłady ze statyki przejął inżynier Marian Gott ( notabene też późniejszy wykładowca Wydziałów Politechnicznych ) "mieszałem się" do wykładów, czego niezbyt lotny wykładowca nie lubił i dał mi na koniec notę tylko "dobry". Zamiłowanie do statyki pozostało".

Jak wielu Jego rówieśników w okresie okupacji działał w konspiracji ( por. np. [2] ). Jako starszy strzelec Antoni Węgorz ( taki był pseudonim konspiracyjny młodego Romana ) brał udział w akcjach zbrojnych zgrupowania partyzanckiego Armii Krajowej "Żelbet". Podczas jednej z walk cudem uratował swe życie, gdyż kula przeszła obok serca. Za walkę zbrojną i swoja postawę podczas okupacji został w 1944 r. odznaczony Krzyżem Walecznych. Potem nadany Mu został Medal zwycięstwa i Wolności, Krzyż Partyzancki i Odznaka Grunwaldzka.

Zdał maturę po zakończeniu II wojny światowej i podjął naukę na Wydziałach Politechnicznych Akademii Górniczej w Krakowie. Wydział Inżynierii Lądowej i Wodnej ukończył w 1948 r. Już wcześniej jednak na czynnego, pełnego inicjatywy studenta, który umiał łączyć naukę z zaangażowaniem w Bratniej Pomocy, zwrócił uwagę prof. Izydor Stella-Sawicki, założyciel Politechniki Krakowskiej. Zatrudnił więc w 1947 r. Romana Ciesielskiego w Katedrze Statyki i Wytrzymałości Materiałów.
Pracę naukową i dydaktyczną starał się Profesor wiązać z zaangażowaniem zawodowym. Tak o tym napisał w ( [1] ): "Zaraz po uzyskaniu dyplomu - byłem już wtedy asystentem - wybrałem pracę w nowopowstałym Biurze Projektów Budownictwa Przemysłowego.(...) Zgłosiło się tam wielu moich kolegów, którzy jeszcze "robili dyplomy", więc jako inżynier i to z praktyką konstruktora zostałem kierownikiem małego zespołu konstrukcyjnego.(...) I co ciekawe trafiały do mnie trudne projekty konstrukcyjne, tam gdzie trzeba było poszperać w literaturze i trochę się dokształcić."

Roman Ciesielski w Politechnice Krakowskiej przeszedł wszystkie szczeble kariery akademickiej (od asystenta do profesora zwyczajnego), zdobywał wszystkie stopnie i tytuły naukowe, pełnił najbardziej odpowiedzialne funkcje. Trzeba tu wymienić chociaż te najważniejsze etapy w tzw. karierze naukowej. I tak: w 1958 r. obronił pracę doktorską z dynamiki ustrojów prętowych, a w 1961r. - pracę habilitacyjną, w której przedstawił propozycje oceny wpływu drgań na budowle według oryginalnych, własnych skal wpływów dynamicznych ( por. [3] ).
W 1963 r. został profesorem nadzwyczajnym, aby potem - dopiero po 12 latach - uzyskać tytuł profesora zwyczajnego. Wcześniej, bo w 1971 roku, został wybrany członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauki i w 12 lat później ( 1983 ) - członkiem rzeczywistym PAN. Po reaktywowaniu Polskiej Akademii Umiejętności został wybrany również jej członkiem czynnym. Przedstawiona w powyższym, skrótowym zestawieniu droga naukowa Profesora nie oddaje trudności i przeszkód, które na tej drodze występowały i które jednak pokonywał dzięki niepospolitym talentom, zdolnościom i pracowitości. Na pewno w tym pomocne było doświadczenie i umiejętności sportowe. Czynnie uprawiał bowiem sport w "swoim" klubie sportowym "Cracovia". W latach 1948-49 był nawet reprezentantem Polski w koszykówce. Miał również sukcesy w piłce ręcznej i wioślarstwie. Sport był dla Niego drogą do utrzymania kondycji fizycznej. Dopiero w ostatnich latach kłopoty ze zdrowiem uniemożliwiły Mu aktywne angażowanie się sportowe.

*

Z licznych funkcji kierowniczych, które przyszło Profesorowi wypełniać w Politechnice Krakowskiej trzeba tu na pewno wymienić: kierownika Zakładu i Katedry, prodziekana (1955-58), dyrektora Instytutu (1982 - 95), prorektora ( 1972-75 ), członka Senatu Akademickiego, przewodniczącego Kolegium Zeszytów Naukowych Politechniki Krakowskiej... Nie siląc się nawet na zestawienie w tym miejscu wszystkich zadań powierzanych Profesorowi przez społeczność akademicką należy jednak podkreślić w szczególny sposób funkcję rektora Politechniki Krakowskiej. W pamiętnym roku 1981 reprezentanci wszystkich grup pracowniczych czyli tzw. elektorzy wybrali Go rektorem Politechniki Krakowskiej. W kilkanaście miesięcy później, po wprowadzeniu stanu wojennego ówczesna władza odwołała Go za "ideologicznie zły przykład jaki daje młodzieży". Był bowiem zawsze ze studentami i pracownikami Uczelni, rozmawiał z nimi dzieląc się swoim doświadczeniem, przywoływał fakty ze swego życia i pokazywał na przykładach w jaki sposób w każdej sytuacji służyć Ojczyźnie będąc w prawdzie. We współpracy z prorektorami ( a w szczególności z prof. Władysławem Ziobroniem - prorektorem od spraw studenckich ) organizował pomoc studentom zatrzymanym. Najczęściej polegała ona na "wykupywaniu" studentów skazanych na wysokie kary pieniężne za "udział w demonstracjach". Tego wszystkiego nie mogli znieść komisarze wojskowi. Odwołanie przekazali Rektorowi wezwanemu do Warszawy z jakichś tam błahych powodów. Nikt z uczestniczących w podjęciu decyzji o odwołaniu nie miał odwagi powiedzieć o tym członkom Senatu Akademickiego, który został zwołany natychmiast po powrocie Profesora z Warszawy. Wypowiedzi osób uczestniczących w tym posiedzeniu Senatu potwierdziły autorytet Profesora, jakim cieszył się w środowisku akademickim. Opinia społeczna - także ta pozauczelniana - widziała w nim swego rzecznika. Profesor nigdy bowiem nie bał się narażać i wtrącać w - jak to określali Jego przeciwnicy - "nie swoje sprawy". W świadomości społecznej wzrastał więc na nieformalnego przywódcę ( por. [4] ). Nic więc dziwnego, że w kilka miesięcy później, w wielostopniowych wyborach przeprowadzonych w środowisku akademickim kraju, został wybrany przewodniczącym Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Było to ważne ciało reprezentujące niezależną opinię społeczną w okresie czystek, jakie się wówczas działy. Pierwsza kadencja Rady wprowadzonej nową ustawą trwała od 1982 do 1985 r. Swą niezależność instytucja ta wypracowała dzięki postawie i autorytetowi prof. Romana Ciesielskiego. Z jakim trudem się to odbywało warto przypomnieć zapoznając się z referatem przeglądowym , który wygłosił Profesor na ostatnim zebraniu plenarnym Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego pierwszej kadencji ( por. [5] ).

*

Profesor jako naukowiec znany był w Polsce i daleko poza jej granicami. Zajmował się dynamiką konstrukcji. Znane były osiągnięcia Profesora z zakresu diagnostyki i oceny szkodliwości drgań, metod pomiarów i identyfikacji dynamicznej. Był autorem albo współautorem ponad 600 publikacji w czasopismach i innych wydawnictwach zagranicznych i krajowych. W szczególności trzeba tu wspomnieć o podręcznikach i monografiach Profesora dot. diagnostyki dynamicznej budowli ( "Ocena szkodliwości wpływów dynamicznych w budownictwie" Arkady 1973; "Drgania drogowe i ich wpływ na budynki" WKiŁ 1990; "Ocena wpływu wibracji na budowle i ludzi w budynkach ( diagnostyka dynamiczna )", ITB 1993 ) oraz podręcznika na temat kominów i wież, który doczekał się wydań nie tylko w krajowych, ale również zagranicznych.
W zestawieniu oryginalnych osiągnięć Profesora należy wymienić opracowanie skal wpływów dynamicznych podawanych w literaturze jako skale SWD, a ostatnio wymienianych już w świecie jako "skale Ciesielskiego". Skale te - po wieloletniej weryfikacji - wprowadzone zostały również do norm projektowania.
Kolejnym twórczym kierunkiem poszukiwań naukowych Profesora była propagacja drgań w podłożu gruntowym. Chodzi tu o drgania pochodzenia komunikacyjnego ( tzw. drgania drogowe i szynowe ), wywołane robotami strzałowymi ( w kopalniach podziemnych i odkrywkowych oraz w kamieniołomach ) albo pracą ciężkich maszyn roboczych podczas budowy nowych arterii komunikacyjnych. Do tej grupy źródeł drgań zaliczane są również maszyny umieszczone na własnych fundamentach i generujące duże drgania owych fundamentów. Wszystkie te typy działań określał Profesor jako działania parasejsmiczne i to określenie przyjęło się w nomenklaturze naukowej ( por. [6] ). Twórcze rezultaty tych dociekań naukowych Profesora ze współpracownikami znalazły zastosowanie w praktyce inżynierskiej ( np. Metro w Warszawie, LGOM itp. )
Spoglądając w tym krótkim przeglądzie na rozwijane przez Profesora badania naukowe nie sposób nie wymienić tu Jego zaangażowania w prowadzenie prac doświadczalnych, które związane były najczęściej z badaniami wielu budynków i budowli inżynierskich. Stałe rozwijanie metod badawczych, poszukiwanie nowej aparatury, przydatnej w takich badaniach - to obszar szczególnej troski Profesora.

*

Przedstawiając obszary naukowej aktywności Profesora trzeba tu przywołać Jego wypowiedź o kilku przełomach w rozwoju naukowym i zawodowym. Oto wybranych kilka zdań z [6], które najlepiej ilustrują stałe zaangażowanie Profesora w poszukiwaniu nowych metod rozwiązania problemów naukowych dotyczących konstrukcji budowlanych.
"Przeszedłem w swoim rozwoju zawodowym i naukowym kilka przełomów. Przekonałem się jak bardzo bezkrytycznie opieramy się na założeniach nie zawsze uzasadnionych, nie zawsze spełnionych - a więc brak wiary w to co się liczy. I wtedy nastąpiła jakby ucieczka do badań doświadczalnych. Włożyłem wiele wysiłku, żeby zdobyć pierwsze wyposażenie badawcze i ludzi do tej pracy. (...) Drugi przełom prawie równoczesny - to właśnie dynamika. Większość obciążeń konstrukcji traktowanych jako stałe jest w rzeczywistości zmienne w czasie; zmieniają się właściwości materiałów poddanych takim obciążeniom, w tym drganiom przekazywanym przez podłoże. (...) Kolejnym przełomem percepcyjnym w mechanice budowli stała się komputeryzacja, to znaczy przede wszystkim możliwość jej zastosowania do opracowania wyników badań doświadczalnych, już i do tych zaawansowanych, uzyskanych nowoczesną aparaturą elektroniczną. Oczywiści sama komputeryzacja zdecydowanie posunęła naprzód również samą technikę obliczeniową, w której jednak niekiedy przecenia się wagę jej rezultatów." Już tych kilka zdań wyjętych z [6] wystarczy do przedstawienia aktywności Profesora w uprawianej dziedzinie nauki i udziału w stałym poszukiwaniu nowych dróg poznania w dyscyplinie budownictwo.

*

Profesor uczestniczył aktywnie w pracach różnych międzynarodowych organizacji o charakterze naukowym i technicznym. I tak np. w FICE ( Institution of Civil Engineering ) otrzymał godność zasłużonego członka, w CICIND ( Stowarzyszenie Kominów Przemysłowych ) został honorowym przewodniczącym. Uczestniczył też w pracach: IASS, a w szczególności w WG4 ( "Maszty i wieże" ), ISO, gdzie był członkiem Komitetu Sterującego TC-98, uczestnicząc w przygotowaniu projektów nowych norm międzynarodowych, IABSE, gdzie przewodniczył Polskiej Grupie itp.
Zawsze był oczekiwanym gościem międzynarodowych konferencji naukowych. Zapraszany był do udziału w pracach komitetów naukowych tych konferencji. Często też przewodniczył pracom owych komitetów.
Podobnie było ze znanymi, prestiżowymi konferencjami krajowymi. Wystarczy tu tylko wspomnieć szczególną rolę, jaką wypełniał Profesor podczas corocznych Konferencji Krynickich oraz wypracowaniu pod Jego kierunkiem wysokiej rangi Konferencji poświęconej awariom budowlanym.

*

W obszarze zainteresowań naukowych Profesora znalazły się również problemy związane z utrzymaniem i rewaloryzacją budowli zabytkowych. Warto przypomnieć tu pierwszą pracę na ten temat, której współautorem był Profesor. W [7] podane zostały pierwsze wyniki badań dynamicznych budowli zabytkowych. W kolejnych opracowaniach coraz pełniej i coraz szerzej te problemy były przez Profesora podejmowane i rozwiązywane. Profesor był również inicjatorem i kierował cyklicznymi konferencjami na temat odnowy obiektów zabytkowych.

Już wcześniej wspomniano o umiejętnym łączeniu przez Profesora zainteresowań naukowych z praktyką inżynierską. Był naukowcem, ale również praktykującym inżynierem budownictwa. Projektował obiekty przemysłowe w wielu miejscach w Polsce. Prawdziwą przygodę inżynierską - jak wynika z opisu w [1] - przeżył Profesor zaraz po II wojnie światowej projektując fundamenty prasy ( 3 tysiące ton ) w WSK Mielec i fundament turbozespołu 35 MW w Stalowej Woli.
Wystąpiły wtedy problemy z projektowaniem kominów żelbetowych w Elektrowni Jaworzno II. Nikt nie chciał podjąć się tematu dokończenia przerwanej w czasie wojny budowy komina o wysokości 100 m. Zaprojektował więc ten obiekt, nadzorował tę budowę, a ponieważ wszystko zakończyło się sukcesem to do Niego zaczęto kierować zadania związane z projektami najbardziej odpowiedzialnych konstrukcji wysokich. Pod Jego kierunkiem zaprojektowano wiele kominów żelbetowych, w tym najwyższe w Polsce 300 m w Elektrowniach Jaworzno III, Kozienice, Rybnik. Można byłoby tu wymieniać jeszcze wiele innych obiektów inżynierskich, zrealizowanych w Polsce i na budowach zagranicznych, do których twórczo przykładał swą rękę Profesor. Jakże często też działania techniczne Profesora miały istotny wpływ na dalsze losy obiektów budowlanych i inżynierskich już zrealizowanych ( por. [1] ).
Nic więc dziwnego, że wielu inżynierów do Niego właśnie udawało się po poradę, po pomoc w rozwiązywaniu trudnych zagadnień inżynierskich. Był bowiem "ostatnią instancją zagrożonych konstrukcji." ( por. [8] ).

*

Profesor Roman Ciesielski był niestrudzonym organizatorem życia naukowego w Polsce. Najpierw trzeba tu jednak przywołać Jego zaangażowanie w rozwój kadr naukowych w środowisku, którym bezpośrednio kierował. Był opiekunem ponad 100 prac dyplomowych, których wysoki poziom i walory przydatności zawodowej podkreślane były przez prawie coroczne wyróżnianie wielu z tych prac w konkursach ( tak lokalnych jak i ogólnopolskich ) na najlepsze prace dyplomowe. Profesor był promotorem 18 prac doktorskich. W środowisku, z którym bezpośrednio współpracował pomyślnie zakończonych zostało 6 prac habilitacyjnych. Był wielokrotnie proszony o wykonanie recenzji prac doktorskich, habilitacyjnych oraz wniosków nominacyjnych do tytułów i stanowisk naukowych.
Cechą charakterystyczną współpracy Profesora z młodą kadrą naukową było to, że młodych pracowników nauki kształcił nie tylko w zakresie wiedzy technicznej. Dawał im również przykład swoją postawą obywatela i patrioty. Dzielił się ze współpracownikami bogactwem swego człowieczeństwa. Dla wielu był On i nadal pozostanie w ich pamięci jako prawdziwy Mistrz i Przewodnik.
W działalności zewnętrznej należy podkreślić to, iż Profesor kierował przez 10 lat ( 1962-72 ) Komitetem Nauki Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. Przez 18 lat (1972-90 ) przewodniczył Komitetowi Inżynierii Lądowej i Wodnej PAN, a potem został honorowym przewodniczącym tego Komitetu. Był również wybierany na członka Prezydium Polskiej Akademii Nauk ( po raz pierwszy w 1987 r. ). W Krakowskim Oddziale PAN zainicjował powstanie i przez 25 lat ( do 2003 r. ) był przewodniczącym Komisji Budownictwa, jednej z najaktywniejszych w Oddziale, a potem został jej przewodniczącym honorowym.

*

W pamiętnych wyborach, w czerwcu 1989 r. został Profesor wybrany senatorem Ziemi Krakowskiej. Zgoda na kandydowanie była trudną decyzją. Był chyba jedynym w kraju, który nie legitymował się swego rodzaju "przepustką" do parlamentu w postaci zdjęcia z Lechem Wałęsą. Niedawno ( koniec maja 2004 r. ) w jednym z wywiadów udzielonym w związku z 15 rocznicą tamtych wyborów Profesor wyjaśnił ten fakt następująco: "Nie pojechałem do Gdańska. Termin tego spotkania mi nie pasował. Zacząłem się też namyślać, czy w moim przypadku takie afiszowanie się przedwyborcze jest właściwe.". Okazało się, że był znany i miał już wypracowaną własną postawą pozycję, i to nie tylko w środowisku naukowym. W Krakowie i bez tej fotografii uzyskał 82 % głosów.
Starał się zaufania wyborców nie zaprzepaścić. W swej działalności, również tej w Parlamencie, był zawsze niewzruszony, po prostu niesterowalny. Wychodził z założenia, że senatorem został po to, aby w Parlamencie myśleć i na tej podstawie podejmować decyzje. Kiedy więc nadszedł czas następnych wyborów, nie mógł zgodzić się na deklarację partyjnej przynależności i swoistej lojalności wobec wymagań właściciela listy wyborczej. Już nie kandydował. Zawsze jednak pozostawał aktywnym uczestnikiem życia społecznego w Polsce, w Krakowie i w swej macierzystej Uczelni. Niech jakże znaczącym przykładem tego zaangażowania będzie udział Profesora ( od 1997 r. ) w pracach Zespołu Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu.

*

Był Profesor od samego początku przynależności ( 1950 r. ) aktywnym członkiem Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. I chociaż został wybrany wiceprzewodniczącym Rady Zespoły Rzeczoznawców Budowlanych PZITB ( 1964-68 ) i był wybierany na przewodniczącego Komitetu Nauki ( 1962-1972 ), to jednak nie dzięki pełnionym funkcjom, ale przede wszystkim swe postawie stał się szybko niekwestionowanym autorytetem w Stowarzyszeniu. Krajowe Zjazdy Delegatów PZITB Jego wybierały na przewodniczącego Zjazdu aż siedmiokrotnie. W 1980 r. Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa nadał Mu swe najwyższe wyróżnienie: godność członka honorowego PZITB.

*

Nie sposób w tym krótkim opracowaniu, spisanym dla czytelników "Inżynierii i Budownictwa" opisać wszystkie obszary aktywności Profesora, a nawet trudno byłoby je tutaj tylko wymienić. Zapewne będą one przedmiotem oddzielnych analiz i opracowań. Przywołując w tym zapisie sylwetkę Profesora trzeba jednak podkreślić, iż owe wspaniałe owoce Jego wszechstronnej aktywności, powstawały nie tylko dzięki benedyktyńskiej wręcz pracy, ale trzeba to wszystko widzieć jako wyrastające na fundamencie wiary katolickiej. W książce-albumie pt. "Udział pracowników Politechniki Krakowskiej w życiu Kościoła katolickiego za pontyfikatu Jana Pawła II" jest artykuł-wspomnienie prof. R. Ciesielskiego o początkach duszpasterstwa akademickiego w parafii św. Floriana w Krakowie. To był czas, kiedy w parafii rozpoczął pracę ze studentami młody ks. Karol Wojtyła. Tam również wzrastał w wierze Jerzy Ciesielski, brat Profesora i pracownik Politechniki Krakowskiej, a dzisiaj zaś - sługa Boży. Ten artykuł dobrze charakteryzuje czas umacniania wiary ówczesnych młodych uczestników duszpasterstwa akademickiego.

*

"Nie wybieramy ram dla swego losu, ale dajemy mu treść" - zapisał w swoich "Drogowskazach" Dag Hammarskjóld. Przysłowiowe "ramy" tzn. nagrody, wyróżnienia i odznaczenia nie mogą być jedyną oceną działalności osoby. O tym należy tu wspomnieć wymieniając chociaż niektóre z wyróżnień i odznaczeń przyznanych Profesorowi w różnych okresach Jego życia. Najpierw więc te naukowe, wśród których na pierwszym miejscu znajduje się zawsze wymieniana przez Zmarłego Nagroda Wydziału IV PAN im. F. Jasińskiego ( 1965 r. ). Spośród wielu nagród zawodowych wysoko cenił sobie Profesor wyróżnienie w konkursie "100-lecie Wieży Eiffla" (1989). Sportowe osiągnięcia i zaangażowanie Profesora dobrze oddaje Medal "Kalos Kagathos", który otrzymał w 1987 r.. Wśród wojskowych odznaczeń Profesora znajdują się m. in.: Krzyż Walecznych, Krzyż AK, Krzyż Partzancki i Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami.
W grupie odznaczeń Polonia Restituta przyznane zostały Profesorowi Krzyże: Oficerski, Komandorski, Komandorski z Gwiazdą (1993) i ostatnio - na 9 dni przed nagłą śmiercią - Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
Profesor był również laureatem wielu nagród za osiągnięcia w pracy naukowej przyznawanych przez ministrów ( budownictwa, edukacji, nauki ).
Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa - jak już wspomniano wcześniej - nadał Mu ( w 1980 r. ) swe najwyższe wyróżnienie: godność członka honorowego. Politechnika Krakowska nadała Profesorowi w 1995 r. godność doktora honoris causa.

*

Bez reszty, przez całe swe naukowe i zawodowe życie, był oddany Politechnice Krakowskiej. A kiedy nadszedł czas ustawowego przejścia na emeryturę nadal był w Uczelni zatrudniony w wymiarze pół etatu. Od 2003 roku oficjalny wymiar tego zatrudnienia zmniejszył się o połowę. Niezależnie jednak od określenia tego wymiaru był obecny i aktywnie uczestniczył w różnych działaniach Uczelni.

*

21 czerwca br. niezliczone rzesze zgromadziły się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie uczestnicząc w liturgii pogrzebowej śp. prof. Romana Ciesielskiego. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył J. Em. ks. kard. Franciszek Macharski. Metropolita krakowski odczytał wtedy telegram od Ojca Świętego. W telegramie Jan Paweł II - wspominając zmarłego niedawno prof. Romana Ciesielskiego - napisał:

"Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeśli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeśli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana" ( Rz 14, 7-8 )

"Te słowa św. Pawła przychodzą mi na myśl, gdy wspominam świętej pamięci Romana Ciesielskiego. Odwołując się do naszej szczerej przyjaźni, mogę powiedzieć, że zawsze starał się żyć dla Pana i mogę mieć ufność, że i w śmierci należy do Pana. W prostocie jego sposobu bycia i skromności, kryła się głęboka duchowość, oparta na miłości do Chrystusa i do ludzi. Wiem, że jako wybitny naukowiec, profesor i rektor Politechniki Krakowskiej, senator Rzeczypospolitej po pierwszych wolnych wyborach, był znaczącą postacią w Krakowie. W mojej pamięci pozostanie jako współtworzący "Środowisko", człowiek o niezwykłej skromności, towarzysz duchowej drogi. Niech Pan przyjmie go do swojej chwały! Żonie śp. Romana, Przyjaciołom i Bliskim oraz społeczności Politechniki Krakowskiej, której służył przez całe życie swoją wiedzą i doświadczeniem, składam serdeczne wyrazy współczucia i zapewnienie o pamięci w modlitwie. Modlitwą tą obejmuję również Księdza Kardynała i Uczestników liturgii pogrzebowej. Z serca wszystkim błogosławię: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Watykan 19 czerwca 2004 r.

Jan Paweł II, Papież"           

*

Przedstawiciele wielu instytucji i organizacji, przed złożeniem ciała Zmarłego do grobu rodzinnego wspominali dobre owoce Jego zaangażowania podczas prawie 80 lat życia. Mówili o Jego służbie Polsce i Polakom. Mówili o smutku, jaki przynieśli tu w swych sercach, bowiem wiedzą, że już - jak to zawsze bywało - nie spotkają Profesora w murach Uczelni, nie usłyszą potrzebnej porady, oceny postępowań. Mówili również o ich wdzięczności, że mogli być w jakimś okresie ich życia blisko Niego i mogli nie tylko obserwować ale również czerpać z Jego przykładu. Wszyscy wracali z uroczystości pogrzebowej w przekonaniu, że Profesor pozostanie nadal dla wielu układem odniesienia, do którego będą nawiązywali wówczas, gdy trzeba będzie podejmować ważne i trudne decyzje.

 

 

Literatura:

[1] Ciesielski R.; "Roman Ciesielski - charakterystyka dorobku zawodowego inżyniera budownictwa"; Materiały na Sesję Jubileuszową: 70-lecie urodzin Profesora Romana Ciesielskiego; Pol. Krak., Wydział Inżynierii Lądowej, Instytut Mechaniki Budowli, Kraków 1995; str. 107-111.
[2] Ciesielski R., Fiszer J.; "Okupacyjna szkoła budowlana w Krakowie w latach 1940-1944 - Konspiracja - Politechnika Krakowska"; Wojna i okupacja we wspomnieniach pracowników Politechniki Krakowskiej; Pol. Krak.; Kraków 1986.
[3] Ciesielski R.; "Ujęcie obliczeniowe oraz ocena wpływu drgań i wstrząsów pochodzących ze źródeł zewnętrznych na niektóre typy budowli"; Zeszyty Naukowe Politechniki Krakowskiej, Budownictwo Lądowe 4; 1961.
[4] Kajfasz S.; "Pół wieku w służbie inżynierii. Obrachunek na 70-lecie Profesora Romana Ciesielskiego"; referat wygłoszony na specjalnej sesji XLI Konferencji KILiW PAN i KN PZITB w Krynicy, wrzesień 1995 r.; publikacja: Materiały na Sesję Jubileuszową: 70-lecie urodzin Profesora Romana Ciesielskiego; Pol. Krak., Wydział Inżynierii Lądowej, Instytut Mechaniki Budowli, Kraków 1995; str. 57-68.
[5] Ciesielski R.; "Podsumowanie kadencji Rady Gł. Szkolnictwa Wyższego 1982/85"; referat przeglądowy wygłoszony na końcowym zebraniu plenarnym Rady Głównej; Wyd. Centrum INTE-DPR Zał. nr 7/1985, Warszawa.
[6] Ciesielski R.: "Dynamika konstrukcji - Parasejsmika; zmiany w Polsce od 50 lat. Impresje, własny wkład do tych zmian"; Materiały na Sesję Jubileuszową: 70-lecie urodzin Profesora Romana Ciesielskiego; Pol. Krak., Wydział Inżynierii Lądowej, Instytut Mechaniki Budowli, Kraków 1995, str. 112-117.
[7] Ciesielski R., Mischke D.; "Badania dynamiczne budowli zabytkowych"; Czasopismo Techniczne, nr 5, 1963.
[8] Kawecki J., Maciąg E., Waszczyszyn Z.; "Profesor Roman Ciesielski"; Archiwum Inżynierii Lądowej, tom XXXII, z. 1/ 1986; str. 7 - 11.

 

Powyższy tekst to obszerne fragmenty wspomnienia o śp. prof. Romanie Ciesielskim opublikowane w miesięczniku "Inżynieria i Budownictwo" nr 9, 2004, str. 463-469. Autorami wspomnienia są Janusz Kawecki, Stefan Pyrak i Wojciech Włodarczyk.

 

 

Inne artykuły i opracowania dotyczące Prof. Romana Ciesielskiego

 

 


Stronę utworzył 16 września 2004 r.  Mariusz Trojnar                Ilość odwiedzin od 16 września 2004 r -