Księża Niezłomni

 

.

 

o. prof. Janusz Zbudniewek ZP

 

Skazany za gorliwość kapłańską

 

Trudne były czasy dla Kościoła katolickiego w Polsce po zakończeniu II wojny światowej pod przewodnictwem narzuconej "wszechwładnej" partii komunistycznej. Sprowadziła ona wielu szlachetnych ludzi na drogę próby moralnej, z której jednak wyszli zwycięsko; innych zniewoliła do współpracy i służby nieludzkiemu systemowi. Dzisiaj o tych pierwszych mówimy i piszemy z dumą, ci drudzy zapierają się swojej postawy i niecnych czynów, nie chcą o nich słyszeć rodziny, choć nadal chętnie partycypują w przywilejach grubej kreski i zawetowanych przez prezydenta Wałęsę wysokich apanażach kosztem całego bezradnego społeczeństwa. Ci, którzy byli szantażowani w większości nie żyją, zmarli w wyniku bolesnych doświadczeń, najczęściej - sfingowanych procesów i surowych więzień.

Bohater, któremu dedykuję garść poniższych wspomnień, uniknął tortur i więzienia, ponieważ na wstępie obłudnego śledztwa popadł w rozstrój nerwowy, z którym walczył przez ponad 40 lat, pozbawiony świadczeń lekarskich i stosownej rekompensaty. Był nim o. Stanisław Jemioł (imię zakonne - Korneliusz), paulin, gorący patriota, niezwykle uzdolniony organizator i dobry duszpasterz, między innymi przeor Jasnej Góry. Przeżył podczas swojej jasnogórskiej posługi bandycki napad ubowców na klasztor, a następnie kilka śledztw i oskarżeń o antypaństwową działalność.


   Droga powołania

O. Korneliusz Jemioł ZP. Fot. Arch. Opublikowano w 'Naszym Dzienniku', w numerze 71 (2784) z dnia 24-25 marca 2007 r.    Ojciec Korneliusz Jemioł urodził się 1 maja 1914 r. we wsi Jedlnia koło Radomia. Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1928 r. przyjęty został do Gimnazjum Paulinów w Krakowie. Do nowicjatu wstąpił w 1933 r., w dniu 13 sierpnia przyjął habit zakonny i imię Korneliusz. Studiował teologię w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie, święcenia kapłańskie przyjął 29 marca 1941 roku. Pracował w Leśnej na Podlasiu jako katecheta (1941-1945), na Jasnej Górze jako prefekt kleryków (1945-1946), w Leśniowie (1949-1951) i w Brdowie jako pierwszy przeor i proboszcz odzyskanego klasztoru (1952-1957). Dokonał tam kilku znaczących restauracji zniszczonych obiektów, zorganizował szereg akcji duszpasterskich, społecznych, m.in. założył kółko rolnicze, zorganizował punkt apteczny, zbudował cegielnię na potrzeby miejscowej ludności, odnowił grób powstańców styczniowych na miejscowym cmentarzu, zorganizował zespół chóru mieszanego i orkiestrę dętą, kółko ministrantów i bieli, wprowadził coroczne pielgrzymki autokarowe do Częstochowy itp. Ten wzgląd spowodował, że na kapitule generalnej w sierpniu 1957 r. został wybrany przeorem Jasnej Góry, gdzie podjął również wiele nowych inicjatyw.


   Napad na Jasną Górę

   Tymczasem 21 lipca 1958 r. podczas nieobecności o. Korneliusza na Jasnej Górze, Służba Bezpieczeństwa pod przewodnictwem Jana Bobonia dokonała bandyckiego napadu przez rozbicie uzbrojonym wozem bojowym bram klasztoru. Celem ataku był Instytut Prymasowski, w którym dokonano rewizji i rabunku znajdujących się w nim materiałów duszpasterskich. Odpowiedzialny za działalność Instytutu był ks. kard. Prymas Stefan Wyszyński, którego delegatem był o. Paweł Kosiak, z nominacji przeora o. Jemioła. Jego też uznano za głównego oskarżonego, zarzucając, że jako przełożony domu dopuścił do powielania materiałów wykraczających poza sprawy duszpasterskie oraz zezwolił na wznowienie dwóch książek - w jednej z nich znalazł się opis "Cudu nad Wisłą". Ojcu Korneliuszowi zarzucono też, że nie zarejestrował dwóch powielaczy, nie notował ilości nabywanego papieru itp.
   Wobec zaistniałego napadu, klasztor jasnogórski, po zasięgnięciu opinii prawników i za poradą Prymasa Wyszyńskiego, złożył 25 lipca protest do Rady Państwa przeciwko skandalicznej postawie funkcjonariusza Bobonia, szczególnie z powodu zarekwirowania materiałów Instytutu oraz wezwania zbrojnego oddziału milicji, który pod osłoną nocy, ok. godz. 23.00, wyważył opancerzonym wozem bramy klasztoru "dopuszczając się bestialskiego bicia pałkami po głowach, szarpania za włosy i kopania obecnych tam wiernych i stróżów sanktuarium - zarówno kobiet, jak mężczyzn, zakonników i świeckich, wyśmiewając się i szydząc z uczuć i praktyk religijnych" (Archiwum Jasnej Góry, sygn. 3896, s. 45).
   Zażalenie nie odniosło żadnego skutku. Podczas pierwszego śledztwa prowadzonego przez wiceprokuratora Jana Rydzia oskarżono o. Jemioła o wiele rzekomych przestępstw: m.in. o brak dozoru nad jakością materiałów duszpasterskich w kiosku przykościelnym i w sali maryjnej (gdzie nadal funkcjonowała, źle widziana przez władze partyjne wystawa poświęcona Ślubom Kazimierzowskim). Przeor Jemioł lojalnie wyjaśnił, że we wszystkich sprawach zostawił wolną rękę swemu podwładnemu o. Pawłowi Kosiakowi, a ten z kolei działał w ścisłym porozumieniu z Prymasem Wyszyńskim i jego Instytutem. Rydzio oraz jego zastępca Józef Krzemiński nie dawali wiary tym zeznaniom, ale aresztu nie zarządzili, ponieważ już na pierwszym przesłuchaniu o. Jemioł nie wytrzymał presji śledczego i wpadł w atak furii, której przelękli się wszyscy obecni. Zakonnika przewieziono do szpitala, otoczono względnie przyzwoitą opieką, a po kilku dniach zlecono ją klasztorowi. Stan chorobowy pogłębiał się z każdym wezwaniem na śledztwo, więc przestano je przekazywać ojcu przeorowi. Lekarz Kliniki Psychiatrycznej w Krakowie dr E. Brzezicki i przełożeni zakonu prosili o zakończenie sprawy i wyłączenie o. Jemioła z oskarżenia, by przestał on czuć lęk przed sfabrykowaniem procesu, by wyszedł z depresji i mógł wrócić do normalnego życia.


   Zaoczny proces

O. Korneliusz Jemioł ZP. Fot. Arch. Opublikowano w 'Naszym Dzienniku', w numerze 71 (2784) z dnia 24-25 marca 2007 r.    W międzyczasie o. Jemioła zwolniono z obowiązków przeorskich. Mimo to, w zaocznym procesie pod przewodnictwem S. Wiadowskiego z zespołem ławników: Z. Ziemniaka, J. Pluty i T. Iwaszko skazano go na 6 miesięcy więzienia z zawieszeniem na 2 lata, co ostatecznie zdeterminowało jego zły stan psychiczny, który trwał już do końca życia.
   Po wniesieniu apelacji do Sądu Najwyższego, skierował on sprawę do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Wojewódzkim w Katowicach, który wyrok uchylił. Na tej samej zasadzie anulowano przeciw ojcu Korneliuszowi proces w Sądzie Powiatowym w Częstochowie (sygn. akt Ka 3/62 z 8 V 1962). Dzięki tym korzystnym zmianom, od czasu do czasu powracał o. Jemioł do stanu normalności i wtedy z zapałem podejmował się organizowania pielgrzymek i zebrań, pisał materiały duszpasterskie i historyczne. Natomiast ilekroć wracał do sprawy śledztwa, widział milicję lub słuchał relacji o procesach, następował atak choroby, który kończył się powrotem do kliniki.


   Ostatnie lata

   Przez blisko 40 lat o. Jemioł przebywał pod stałą kontrolą lekarzy w Krakowie. Zgodnie ze wskazaniami medycznymi zlecano mu drobne prace, do których podchodził z pełnym zaangażowaniem i pasją. W 1983 r. zaproszono o. Korneliusza na jubileuszowe obchody Liceum Pedagogicznego w Leśnej na Podlasiu, gdzie był katechetą i jak się okazało - w czasie okupacji czynnym członkiem Armii Krajowej. Nawiązał bezpośredni kontakt z byłymi absolwentami Liceum, z którymi urządzał pielgrzymki do sanktuarium leśniańskiego, a z kombatantami - spotkania patriotyczne. Utrzymywał z nimi serdeczne stosunki, chętnie przyjeżdżał na spotkania do Leśnej lub do Częstochowy. Jeszcze kilka lat po jego śmierci, nieświadomi jego zgonu "leśniacy", pisali na adres krakowski i do Leśniowa k. Częstochowy listy z pozdrowieniami w nadziei dalszej współpracy. Niestety, ostatnie lata w leśniowskim klasztorze, mimo czułej opieki braci nowicjuszy, były dla o. Korneliusza czasem koszmarnych nawrotów wspomnień ze śledztwa, które przyczyniły się do jego zgonu 8 lutego 1996 roku. Spoczął w bratniej mogile na cmentarzu parafialnym w Żarkach. Wspominamy go jako żarliwego duszpasterza, któremu zaprzedane partii sądy zniszczyły zdrowie i zaprzepaściły wiele śmiałych inicjatyw, jakich z powodu choroby nie mógł zrealizować.

o. prof. Janusz Zbudniewek ZP   

 

 

Artykuł zamieszczony w "Naszym Dzienniku", w numerze 71 (2784) z dnia 24-25 marca 2007 r.

 

 


Powrót do Strony Głównej