Świadectwa modlitwy koronką ku czci Ducha Świętego

 

       Rozpowiadajcie wszystkie Jego cuda (Ps 105,3)

       Dobre rzeczy, które stają się naszym udziałem dzięki dostrzegalnej łasce Boga, należy rozpowiadać. Zachęcają nas do tego natchnieni autorzy Pisma Świętego. Jest to oddanie czci i wyrażenie wdzięczności Temu, od którego zaznaliśmy dobra. Takiej postawy oczekuje również Jezus. Kiedy uzdrowił dziesięciu trędowatych i wrócił tylko jeden, aby podziękować i pochwalić Boga, zapytał z wyrzutem: "Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?" (Łk 17,17-18).

       Rozpowiadanie o Bożej łasce, której doświadczamy, nie ma na celu przekazanie innym, że jesteśmy od nich lepsi z powodu otrzymanej łaski, lecz jest głoszeniem, jak Bóg jest wielki i bliski. Jezus wstępując do nieba i żegnając się ze swoimi uczniami, w ostatnich słowach - jakby w testamencie - powiedział: "Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, aż po krańce ziemi" (Dz 1,8-9).

       Przedstawione poniżej wypowiedzi są świadectwami otrzymywania tegoż Ducha na różny sposób w dzisiejszych czasach. Mają na celu oddanie chwały Bogu i zachęcenie do otwierania się na działanie Boga, żywego i bliskiego nam przez Ducha Świętego.

 

Dar Mądrości - rozeznanie drogi życiowej

       Ucieszyłem się bardzo, gdy poznałem koronkę. Modlić się do Ducha Świętego nauczył mnie Ruch Światło-Życie. To on pomógł mi zrozumieć, jak ważne jest działanie i posłannictwo Ducha Świętego. Wszak św. Paweł powiedział: "Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus". Do ukończenia liceum pozostają mi wprawdzie jeszcze dwa lata, ale to niewielki okres. Szczerze mówiąc, nie wiem, co będę robił w przyszłości. Pragnę, aby modlitwa koronką stała się moją codzienną modlitwą właśnie teraz, gdy zastanawiam się i będę wybierał dalszą drogę życia, właściwy wybór drogi i powołania. (Marcin, lat 16)

 

Dar Rozumu - spostrzegawczość

       Jestem długoletnią nauczycielką w szkole średniej, obecnie nauczycielem - metodykiem do spraw wychowania. Przy pierwszych modlitwach koronką z kartką, modlitwa ta wydawała mi się skomplikowana, ale po paru dniach okazała się prosta i modlę się bez kartki. Myślę, że to znaczy, iż koronka może trafić do wszystkich. Będę się modlić w ten sposób, dodając różne wezwania, jakie znam za spotkań modlitewnych. Staram się ją odmawiać często.

       W tym dniu, kiedy się modlę, odczuwam szczególną opiekę Ducha Świętego, doświadczam Jego prowadzenia i światła. Dzieje się tak w czasie wystąpień publicznych, czy w trudnych momentach lekcji, gdy niespodziewanie przychodzą potrzebne słowa, odpowiedzi, wnioski - trafne i konieczne właśnie w tej chwili. Mój umysł otrzymuje wówczas niespodziewany impuls, błysk, dzięki czemu dochodzę do dobrych i nierutynowych rozwiązań. W bezpośredniej pracy wychowawczej z młodzieżą zazwyczaj mam problemy z zauważaniem i zapamiętywaniem drobiazgów, co uczniowie niewątpliwie próbują wykorzystać. Niedawno w czasie koncertu muzycznego dla uczniów mojej szkoły, w którym uczestnniczyłam jako wychowawczyni mojej klasy maturalnej, zauważyłam w tłumie młodzieży nieobecność moich wychowanków. Nie miałam warunków, by to sprawdzić, czy zapisać, mogłam tylko polegć na pamięci i wrażeniu. Po powrocie do szkoły zaznaczyłam w dzienniku nieobecności tym, których nie widziałam. Było to ponad 1/3 stanu klasy. Wszyscy zapisani potwierdzili póżniej swoją nieobecność i przeprosili mnie za niewłaściwe zachowanie, nie kryjąc przy tym zdumienia i zaskoczenia trafnością mojej reakcji. (Jadwiga, lat 56)

 

Dar Rady - wychowanie

       Mam trójkę dzieci: 7, 5 i 3 lata. Wykształcenie średnie. Z zawodu jestem technikiem - plastykiem. Obecnie pracuję zawodowo jako wychowawca w internacie dla dzieci głuchych. Borykałam się ostatnio z problemami wychowawczymi. Najstarsza córka żaliła się, że tulę bardziej dwoje młodszych dzieci. Gdy wychodziłam do pracy, coś się z nią działo. Zalewała się łzami, wpadała wręcz w histerię. Wymagała ode mnie coraz więcej czasu, chcąc, bym wszystko robiła z nią i była cały czas obok niej. Wieczorami przed spaniem często mnie wołała, budząc młodsze rodzeństwo. Gdy traciłam już cierpliwość, krzyczałam na nią, a czasem i zbiłam. Wiedziałam jednak, że to nie jest najlepsze rozwiązanie. Koronka do Ducha Świętego stała się dla mnie żródłem większej cierpliwości i mądrości w poszukiwaniu rad i rozwiązań w traktowaniu córki. Zauważam, jak dzięki współpracy z Duchem Świętym zmieniamy się na lepsze - ja i moje dziecko. (Danka, lat 30).

 

Dar Męstwa - choroba i śmierć

       Koronkę do Ducha Świętego rozprowadzam przy każdej okazji. Jest chętnie przyjmowana i odprawiana. Szczególnie prosi o podziękowanie za nią przyjaciółka Stasia (również gorąca propagatorka koronki). Stasia modląc się tą koronką potrafiła inaczej patrzeć na świat i życie po przeżytym niedawno zabiegu wszczepienia rozrusznika serca. Z początku wszystko było prawidłowo. A potem rozrusznik nagle zaczął "dokazywać". Szczególnie koszmarne były noce, kiedy odczuwała,że się dusi, że serce przestaje bić. Ogarniał ją typowy w chorobach serca niepokój i lęk, strach przed nagłą śmiercią lub trwałym inwalidztwem, nie umiała sobie z tym poradzić lękając się, że jako żona, matka i babcia nie będzie już mogła służyć innym pomocą, a jedynie jej oczekiwać. Nie pomagały żadne rady lekarzy ani czuła troska najbliższych. Dopiero gdy zaczęła w te bezsenne noce modlić się koronką do Ducha Świętego doznała ukojenia. Już po krótkim czasie stwierdziła, że opuściły ją wszystkie lęki o siebie. Jest spokojna, ufna w wolę Bożą. Cierpliwie znosi wszystkie anomalia działalności rozrusznika. Spokojnie kładzie się spać z modlitwą do Ducha Świętego na ustach. Stasia twierdzi: "żadna inna modlitwa - a różnymi się modlę - nie pomogła mi tak, jak ta. Bogu za to niech będą dzięki". (Teresa, lat 41 i Stasia, lat 67)

 

Dar Umiejętności - nauka

       Byłam akurat na ostatnim roku studiów zaocznych z pedagogiki, rozpoczynałam pisanie pracy magisterskiej. Przychodziło mi to z dużą trudnością. Codzienne zmęczenie pracą zawodową w szkole (akurat w tym roku miałam zwiększone obowiązki) i brak chęci wcale mi nie pomagały w pisaniu. Wtedy sięgnęłam po koronkę do Ducha Świętego, którą kiedyś dostałam. Z początku nie byłam do tej modlitwy przekonana. W potrzebie jednak z ogromną nadzieją na pomoc Ducha Świętego przystąpiłam do codziennego odmawiania koronki. Prosiłam szczególnie o dar umiejętności. Zaraz też odczułam owoce modlitwy. Dziś stwierdzam, że napisanie i obronę pracy magisterskiej zawdzięczam pomocy Ducha Świętego. (Małgorzata, 28 lat)

 

Dar Pobożności (świętości) - praca

       Prowadzę z trójką dzieci i synową kilkuhektarowe, nieduże gospodarstwo na wsi. Jestem od trzech lat wdową, jednocześnie babcią trojga wnucząt. Bardzo chętnie modlę się koronką do Ducha Świętego, zwłaszcza rano. Modlitwę tę najczęściej ofiarowuję za dzieci i naszą codzienną pracę. Spostrzegłam, że w trudnych sytuacjach zwykle znajduje się jakieś rozwiązanie i chęci aby je podjąć. Zauważyłam, że gdy zapomnę pomodlić się do Ducha Świętego lub zaniedbam tę modlitwę, to w ciągu dnia jestem bardziej nerwowa, niecierpliwa i mniej spokojna pośród swoich prac i obowiązków. (Alina, lat 47)

 

Dar Bojażni Bożej - życie codzienne

       Jestem lekarzem w miasteczku średniej wielkości. Dziękuję bardzo za koronkę do Ducha Świętego, którą staram się odmawiać codziennie, od dnia jej otrzymania. Łączę ją z intencją o wytrwałość w pracy, o pogodę ducha, i mogę śmiało powiedzieć, że w tym okresie, tak dla mnie trudnym i przeżytym bardzo intensywnie, Duch Święty mnie nie opuszczał, nie pozwalał też, bym popełniła wiele głupstw, o co wcale nie trudno. Wraz ze mną koronką modli się moja mama, kilka kopii zaniosłam do pracy. (Iwona, 33 lata)

 

 

"I miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałam zstępujące z nieba od Boga (...) "Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi i będą oni Jego ludem, a On będzie BOGIEM Z NIMI"     (Ap 21,2-3)

 

 

 

       Zakończenie

       Nie bójmy się mówić w swoim środowisku w prosty sposób o dziełach łaski Bożej, doświadczonych przez nas lub przez innych dzięki mocy Ducha Świętego. To bardzo otwiera ludzi na działanie Boga wśród nas, zachęca do wzywania Jego Imienia. Bo jak mieliby wzywać Tego, o którym nikt by im nie powiedział? (por. Rz 10, 14). A przecież Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy go proszą (Łk 11,13).

       W Paryżu na światowych dniach młodzieży w 1997 roku Papież Jan Paweł II wystosował apel do młodych: "Miejcie odwagę dzielenia się świadectwem wiary. Albowiem człowiek współczesny chętniej słucha świadków niż mistrzów, to tylko dlatego, że są świadkami" (por. też Paweł VI, Adhortacja Apostolska "Evangelii nuntiandi", nr 41). Jest to nie tylko zachęta do młodych, aby dzielić się wiarą lecz sposób dla wszystkich na wzmacnianie wiary swojej i innych, bo wiara dzielona wzmacnia się, takie jest jej prawo.

(...)

Jezus żyje przez swego Ducha!
Duch Święty to Prawda i Dobro dla Ciebie.

 

Źródło:
Mirosław Piątkowski SVD. Koronka ku czci Ducha Świętego i Jego siedmiu darów. Świadectwa. Wydawnictwo Księży Werbistów, Warszawa 1998. str. 23 - 32

 

 


Powrót do Strony Głównej