"Dziękujemy wam heroiczne matki, za waszą miłość niczym nie przezwyciężoną! Dziękujemy za heroiczne zawierzenie Bogu i Jego miłości. Dziękujemy za ofiarę, którą złożyłyście ze swojego życia. Dzisiaj Chrystus oddaje wam w tajemnicy paschalnej ten dar, jaki Mu złożyłyście. On ma moc oddać życie, które przyniosłyście Mu w ofierze...". |
Słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego podczas beatyfikacji Joanny Beretty Molli są hołdem dla wszystkich matek na całym świecie. Ofiarę z życia, którą złożyły heroiczne matki, a wśród nich Joanna, Jan Paweł II określa następująco: "Macierzyństwo może być źródłem wielkiej radości, ale może także stać się źródłem cierpień, a niekiedy wielkich zawodów. Wówczas miłość staje się próbą, czasem heroiczną, która wiele kosztuje macierzyńskie serce kobiety...".
O tym wiedziała bł. Joanna, kiedy stanęła przed wyborem ratowania siebie czy też własnego maleństwa, które zaczęło żyć pod jej sercem. Dla niej jako matki malutkich jeszcze dzieci (5, 4, 2 lata) ten wybór nie był wcale łatwy. Wiele kosztowała ją ta decyzja, tak zwierzała się swojej siostrze: "żebyś wiedziała, jak się cierpi, kiedy pozostawia się malutkie dzieci". Jednak mimo ogromu tego cierpienia Joanna zdecydowanie prosiła męża: "Piotrze - proszę cię, jeżeli trzeba będzie wybierać między mną i dzieckiem - żadnych wahań. Żądam, abyście wybrali dziecko. Ratujcie dziecko".
Błogosławiona Joanna wiedziała doskonale, że bardzo potrzebna jest trójce swoich dzieci, ale równocześnie była przekonana, że jest niezbędna swojemu maleństwu, które nosiła w swoim łonie. Jako lekarz była świadoma zagrożeń płynących z tak podjętej decyzji, mimo to nie cofnęła się, tylko zaufała Opatrzności. Do swojej przyjaciółki tak powiedziała: "idę do szpitala, lecz nie jestem pewna, czy wrócę. Trudne jest moje macierzyństwo, będą mogli uratować tylko jedno z nas, chcę, żeby żyło moje dziecko". Błogosławioną Joannę można spokojnie nazwać patronką wszystkich matek polskich i ich rodzin, które jak ona w heroiczny sposób zaufały Opatrzności. Tylko dzięki silnej wierze i zaufaniu stwórcy mogły podjąć taką decyzję. Ojciec Święty Jan Paweł II mówi: "Kobieta, która wierzy Chrystusowi, znajduje oparcie w tej właśnie miłości. Jest to miłość, która wszystko przetrzyma. Ta miłość pozwala jej wierzyć, że wszystko, co czyni dla dziecka poczętego, narodzonego, dorastającego czy dorosłego - czyni równocześnie dla dziecka Bożego...".
I tak uczyniła Joanna. Jej uratowana córka też jest lekarzem i służy chorym z ogromnym oddaniem, jak jej święta matka. Świadectwo Joanny Emanueli dane podczas II Kongresu Rodzin wielodzietnych w Łomnicy w 1996 roku oraz w Rio de Janeiro podczas Światowego Spotkania Rodzin z Ojcem Świętym w 1997 r. jest następujące: "Droga Mamo, dziękuję ci za to, że dałaś mi dwukrotnie życie - kiedy mnie poczęłaś i kiedy pozwoliłaś, abym się narodziła, broniąc mego życia. I tak moje życie próbuje być naturalnym przedłużeniem twojego życia, twojej radości z życia, twojego entuzjazmu i odnajduje pełne znaczenie w zaangażowaniu się i oddaniu tym, którzy żyją w cierpieniu. Droga Mamo, modlę się za wszystkie mamy i za wszystkie rodziny, które się do ciebie uciekają i które w tobie ufność pokładają".
Natomiast mąż błogosławionej Piotr Molla napisał Ojcu Świętemu następujące świadectwo: "Joanna kochała bardzo życie i wszystkie piękne rzeczy dotyczące życia. Z pomocą i błogosławieństwem Bożym razem próbowaliśmy uaktualnić w naszej rodzinie sakrament miłości, w którym podarowaliśmy się jedno drugiemu. Razem dzieliliśmy pewność, że życie ludzkie jest święte, ponieważ jest darem Boga, że stworzenie wraz z jego nienaruszalnym prawem do życia jest takim już od jego poczęcia. Kiedy Joanna została dotknięta tajemnicą cierpienia, była przykładem i zachętą także dla mnie. Wraz z nią także i ja odnalazłem odwagę bycia wiernym powołaniu chrześcijańskiemu aż do największej miłości".
Święta Joanno, matko rodziny, módl się za nami, św. Joanno, cudowna żono, módl się za nami, św. Joanno, opiekunko biednych, opuszczonych, módl się za nami, św. Joanno, mądry lekarzu, módl się za nami, św. Joanno, ty, która stanęłaś w obronie swego dziecka, dodaj nam odwagi, abyśmy zawsze umieli obronić każde poczęte życie w Polsce.
Krystyna Zając
Artykuł zamieszczony w "Naszym Dzienniku", w numerze 113 (1912), z dnia 15-16 maja 2004