Listy Św. Joanny Beretty Molli

 

.

 

   

13 września 1955 r.   

   Mój Najdroższy Piotrze!

Św. Gianna. Fot. z arch. K. Zając - opublikowana w Naszym Dzienniku, w numerze 113 (1912), z dnia 15-16 maja 2004

    Brak mi słów, ażeby Ci podziękować za Twe cudowne i najczulsze listy, jakie jeden po drugim dochodziły do mnie w tych dniach1. Każdy list, każde Twoje zdanie były dla mnie źródłem niewypowiedzianej radości. Piotrze, jesteś moim skarbem i dlatego im więcej czytam Twe słowa, tym bardziej jestem przekonana, jak jesteś dobry. Ileż dobra i ileż zalet jest w Tobie. Wszystko ukryte pod zasłoną Twojej skromności, lecz Twoja Joanna wszystko to zauważa i potrafi docenić.
    Dzięki Ci, Piotrze, za tak wiele. Chciałabym móc wyznać Ci wszystko, co czuję i mam w sercu, lecz uwierz - nie jestem zdolna. Na szczęście Ty dobrze już znasz moje uczucia i dlatego i tak potrafisz mnie zrozumieć.
    Najdroższy Piotrze, jestem pewna, że zawsze będziesz czynić mnie szczęśliwą - tak zresztą, jak to ma miejsce już teraz - i że Pan Jezus wysłucha Twych modlitw, gdyż prośby te wypływają z serca, które Go zawsze kochało i służyło Mu święcie.
    Piotrze, ileż ja muszę się jeszcze od Ciebie uczyć! Jesteś dla mnie prawdziwym przykładem i za to Ci dziękuję. Dzięki temu z pomocą i błogosławieństwem Bożym uczynimy wszystko, ażeby nasza nowa rodzina mogła się stać małym wieczernikiem2, gdzie Jezus zakróluje ponad każdym naszym uczuciem, pragnieniem i działaniem.
    Mój Piotrze, brakuje już tylko kilku dni, a ja czuję się tak bardzo przejęta faktem przystąpienia do Sakramentu Miłości. Wspólnie staniemy się współpracownikami Pana Boga w akcie stworzenia. W ten sposób będziemy mogli ofiarowywać Bogu dzieci, ażeby Go kochały i służyły Mu 3.
    Piotrze, czy ja jestem w stanie być żoną i mamą, jakiej Ty zawsze chciałeś? Naprawdę tego właśnie pragnę, ponieważ Ty w pełni na to zasługujesz i ponieważ ja tak bardzo Cię kocham.
    Całuję Cię i ściskam ze wszystkich sił.

Twoja Joanna           

    (tłum. ks. Piotr Gąsior)

 

 

Przypisy:

1 W liście z 10 września jest napisane m.in.: „Joasiu, pragnę być mężem, o którym śnisz w Twoich najpiękniejszych snach i którego pragniesz w Twoich najradośniejszych i najświętszych pragnieniach. Chcę być mężem godnym Twych cnót, Twojej dobroci i Twego ogromnego uczucia”.
2 Takie wyrażenie, wyjątkowo wyraziste, bardzo się podobało Piotrowi. Stało się ono jakimś widzialnym wyobrażeniem, do którego małżonkowie bardzo często się odwoływali.
3 Taka jest przedsoborowa teologia małżeństwa, która tutaj wyrażona została dzięki łasce i kobiecej delikatności. Takie zachowanie jest typowe dla Joanny: często powtarzała stwierdzenia zaczerpnięte jakby z zasłyszanych ówcześnie tekstów. Tym niemniej umiała je uszlachetnić i jakby przetransponować własną subtelnością.

 

 

List opublikowany w Tygodniku Katolickim "Niedziela", w numerze 9, z dnia 27 lutego 2005 r.

 


  • Listy św. Joanny Beretty Molli
  • Artykuły na temat Świętej Gianny

    Powrót do Strony Głównej