Artykuły na temat Świętej Gianny

 

.

 

Ks. Stanisław Hołodok

 

Święta Joanna Beretta Molla

 

    Urodziła się 4 X 1922 r. w miejscowości Magenta (prowincja mediolańska), w Italii. Na chrzcie św., który miał miejsce 11 XI 1922 r. w bazylice św. Marcina w Magneta, otrzymała imiona: Giovanna Francesca (Franciszka). Joanna poznała miłość do Boga i bliźnich w rodzinie od swoich rodziców i rodzeństwa. Przyjęła sakramenty święte i otrzymała wychowanie w pełni chrześcijańskie. Wzrastała w środowisku, gdzie wszyscy zabiegali o zaspokojenie potrzeb innych. W tymże środowisku nauczyła się rozpoznawać w bliźnim, przede wszystkim w słabym i biednym, oblicze Chrystusa i godzić się z wolą Bożą. Córka Joanny, Laura Panutti, stwierdziła, że „łaska urodzenia w środowisku chrześcijańskim i otrzymania sakramentów oraz wychowania katolickiego, została przez nią przyjęta w sposób pełny. Uwidoczniło się to w zaangażowaniu się z całkowitym poświęceniem własnemu życiu duchowemu, na które składała się codzienna modlitwa i Eucharystia, inspirowane lektury, dni skupienia i częste rekolekcje, intensywny apostolat w Akcji Katolickiej i działalność charytatywna w dziele św. Wincentego a Paulo”. Joanna ukończyła w listopadzie 1949 r. studia medyczne, w lipcu następnego roku otworzyła własną przychodnię, w tym też miesiącu (7 VII 1950) otrzymała specjalizację z pediatrii w Mediolanie. Przez pewien czas myślała, aby swoje życie poświęcić Bogu jako świecka misjonarka. Planowała wyjechać do Brazylii, gdzie jej wujek Henryk, kapucyński misjonarz, pracował jako lekarz wśród tamtejszej ludności. Jednakże kierownicy duchowni przekonali Joannę, że jej powołaniem jest życie małżeńskie i rodzinne, bycie żoną i matką.

    8 XII 1954 r. Joanna zapoznała się z inżynierem Piotrem Molla, we wrześniu następnego roku odbył się ich ślub w bazylice św. Marcina w Magneta. W latach 1956 – 1962 rodzą się rodzinie Molla dzieci: Pierluigi, Mariolina, Laura i Gianna Emanuella. Joanna Beretta Molla była w ciąży z czwartym dzieckiem, kiedy wykryto u niej chorobę nowotworową. Wolała jednakże umrzeć, niż poddać się leczeniu, które spowodowałoby śmierć jej poczętego dziecka. Zmarła 28 IV 1962 r., w wieku 40 lat, w tydzień po urodzeniu Gianny Emanuelli. Papież Jan Paweł II beatyfikował Joannę Beretta Molla 24 IV 1994 r., w czasie Międzynarodowego Roku Rodziny, natomiast kanonizował (ogłosił świętą) 16 V 2004 r.. Na obu uroczystościach obecny był 94.letni mąż św. Joanny, a także jej dzieci.

    Św. Joanna odeszła na tamten świat w opinii świętości. Dzisiaj jest znana niemalże w całym świecie. Dlaczego tak jest? Dlaczego interesują się jej osobą środki masowego przekazu? Wyjaśniała to jej córka, wspomniana Laura Panutti, w Kaliszu (4 VI 2004) podczas przekazywania relikwii św. Joanny do bazyliki św. Józefa. Mówiła wówczas: „Mama żyła w normalny sposób, także jako żona i matka. Tato wiele razy mówił, że nie spostrzegł się, że miał obok siebie świętą. Na pewno była czułą narzeczoną, kochającą i szczęśliwą żoną, najszczęśliwszą matką, dumną ze swoich «dzieciaczków», jak nas nazywała (…) Czymś szczególnym jest zdecydowane przekonanie, że sakrament małżeństwa i powołanie do macierzyństwa było jej życiowym zadaniem, danym przez Boga oraz drogą do nieba (…) Rodzice byli w pełni szczęśliwi. To jest najważniejszy walor świętości mamy, bardzo dobrze określony przez kardynała Carlo Martini: «święta codzienności» (...) Jeszcze innym fundamentalnym przesłaniem mamy jest jej wielka miłość do życia (…) w życiu kochała wszystko co było piękne, święte, wzniosłe; kochała muzykę, bardzo dobrze grała na fortepianie i chodziła na koncerty; podobało się jej malarstwo i sama malowała; kochała góry, była alpinistką i potrafiła doskonale jeździć na nartach; wybierała z troskliwością i dobrym gustem ubrania; lubiła troszczyć się o dom i była bardzo dobrą kucharką. Była kobietą nowoczesną, pełną życia, która we wszystkich dziełach stworzenia widziała odbicie miłości Boga (…) Taka była mama. I ta bezgraniczna miłość do życia jako daru Boga, wyjaśnia jej ostateczną decyzję, akceptację ryzyka śmierci, ażeby nie pozwolić umrzeć dziecku, które w niej wzrastało. Często słyszymy, jak się mówi, raz w sposób grzeczny, raz mniej grzeczny, że nie wydaje się czymś słusznym opuszczenie trójki dzieci dla narodzenia czwartego. Ale mama wcale nie chciała umierać, nie wybrała śmierci: była przekonana, że moja siostra Gianna Emanuella miała takie samo prawo do życia jak Pierluigi, Mariolina i ja. I właśnie dlatego pośród możliwych zabiegów chirurgicznych zdecydowanie wybrała to mniej pewne dla niej, ale dające większą pewność uratowania dziecka. Akceptowała większe ryzyko, ale nie szukała śmierci. W rzeczywistości była pewna, że Boża Opatrzność zachowa ją przy życiu, jeśli to będzie potrzebne. Na tę okoliczność wybrała już nawet nowe ubrania z czasopism o modzie. W przeciwnym razie, choć z wielkim bólem i żalem, który wyraziła mojej cioci, siostrze Virgini, była przekonana, że o nas pomyśli troskliwy i dobry Bóg (…)”.

    Relikwie św. Joanny wprowadzono już do sześciu polskich świątyń. Ks. Jan Hołodok, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin w Białymstoku, otrzymał w Nowym Sączu relikwie św. Joanny Beretta Molla dla swojej parafii. W trzecią niedzielę Adwentu, 12 XII 2004 r., odbędzie się pod przewodnictwem ks. abp. Wojciecha Ziemby, Metropolity Białostockiego, uroczystość wprowadzenia relikwii do kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin. Ks. Arcybiskup Metropolita odprawi Mszę św. o godz. 12.00, pobłogosławi obraz św. Joanny i kaplicę ku Jej czci oraz w tejże kaplicy umieści relikwie Świętej. Na tę uroczystość przybędzie z Italii siostrzenica św. Joanny, która wobec zebranych w świątyni da o niej świadectwo. Relikwiarz na relikwie św. Joanny ufundowali małżonkowie należący do Ruchu Domowego Kościoła (Kręgi Rodzin).

    Ks. Proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin zaprasza na tę uroczystość swoich parafian, wszystkich chętnych z naszej archidiecezji, szczególnie zaś lekarzy i pielęgniarki, Kręgi Rodzin, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Ruch Rodzin Nazaretańskich. Można mieć nadzieję, że kościół Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin w Białymstoku stanie się miejscem szczególnej modlitwy w intencji obrony życia, godności macierzyństwa i ojcostwa, a także rodziny.

Ks. Stanisław Hołodok     

 

Artykuł opublikowany w miesięczniku "W Służbie Miłosierdzia", w numerze 3/2004, z grudnia 2004 r.   

 

 


  • Inne artykuły

    Powrót do Strony Głównej