Artykuły na temat Świętej Gianny

 

.

 

 

Jak światło adwentowej świecy

 

Uroczystości przekazania archidiecezji białostockiej relikwii św. Joanny Beretty Molli odbyły się wczoraj w kościele pw. Najświętszej Marii Królowej Rodzin w Białymstoku. Uczestniczyła w nich przybyła z Włoch siostrzenica świętej.


 

       Uroczystościom przewodniczył ks. abp Wojciech Ziemba. W homilii wskazał, że "święta Joanna jest dla nas jak światło adwentowej świecy". - To światło, które rozświetla mroki, jakie stara się sprowadzić na świat cywilizacja śmierci. Święta Joanna to także głos proroka naszych czasów. Głos, który brzmi bardzo donośnie w obronie życia i rodziny - powiedział metropolita białostocki. - Święta Joanna wiedziała, że nie można ratować siebie kosztem innego życia - dodał.

       Wczoraj w białostockim kościele pw. Najświętszej Marii Królowej Rodzin w Białymstoku była również obecna siostrzenica św. Joanny. Dała ona świadectwo o wielkiej miłości swojej cioci do dzieci, których w jej rodzinie było dużo. Mówiła też o jej niezwykłej umiejętności rozpoznawania oblicza Chrystusa w drugim człowieku, szczególnie słabym i biednym.

       Przekazane archidiecezji białostockiej relikwie św. Joanny Beretty Molli będą przechowywane w specjalnej kaplicy poświęconej świętej w kościele pw. Najświętszej Marii Królowej Rodzin. W zamiarze ks. Jana Hołodoka, proboszcza tej parafii, ma być to miejsce szczególnej modlitwy w intencjach życia poczętego, macierzyństwa oraz rodziny. Stąd ma się szerzyć po całej diecezji i dalej kult odważnej obrończyni życia.
Podczas wczorajszych uroczystości ksiądz arcybiskup Wojciech Ziemba poświęcił również piękny, wykonany z wielkim kunsztem obraz przedstawiający św. Joannę z córeczką na rękach.

Adam Białous     

 

Artykuł zamieszczony w "Naszym Dzienniku", w numerze 291 (2090), z dnia 13 grudnia 2004 r.

 


 

 

Abp W. Ziemba: Odważna kobieta dała świadectwo na rzecz życia

 

       "Święta należy do tych odważnych kobiet - a jest ich dużo - które potrafiły dać świadectwo na rzecz życia" - powiedział Arcybiskup Wojciech Ziemba Metropolita Białostocki, 12 grudnia, na uroczystości przekazania Archidiecezji Białostockiej relikwii św. Joanny Beretta Molla. W uroczystości, która odbyła się w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin w Białymstoku wzięła udział siostrzenica Świętej - Teresa. Przybyli pracownicy służby zdrowia, osoby zaangażowane w Duszpasterstwo Rodzin oraz należące do Kręgów Rodzin.

       "Ona wiedziała, że nie wolno ratować swego życia niszczšc drugiego człowieka" - powiedział o Świętej Metropolita Białostocki. Postawie lekarki i matki, która nie odważyła się podnieść ręki na drugie życie mimo, że jej było zagrożone Arcypasterz przeciwstawił "schizofrenię" współczesnych organizacji, które z jednej strony bronią prześladowanych i sieroty, a z drugiej odmawiają prawa do życia nienarodzonym. "Można jakoś zrozumieć człowieka, który działa pod wpływem emocji, strachu choćby nieuzasadnionego, ale trudno zrozumieć polityków, którzy prawo do niszczenia życia traktują jako swoje polityczne i życiowe powołanie. Sytuacja taka budzi nie tylko zdumienia ale i przerażenie". Arcypasterz przypomniał, że po wojnie często przytaczano jako przykład zbrodniczej działalności systemu hitlerowskiego eutanazję czyli zabijanie osób psychicznie chorych. Współczesne prawodawstwo pozwala na zabijanie starych, nieuleczalnie chorych, stosowane jest wobec dzieci nienarodzonych, a ostatnio nawet wobec dzieci chorych.

       "Jest to święta na nasze czasy - zauważyła dr Krystyna Zając, prezes fundacji SOS rodzinie - lubiła chodzić do teatru, modnie się ubierać, jeździła na nartach, miała kochającą rodzinę".

       Po Mszy Św. relikwie i obraz Świętej umieszczono w specjalnej kaplicy.

       Św. Joanna Beretta Molla urodziła się 4 października 1922 roku we Włoszech. Wychowanie chrześcijańskie otrzymała w swojej rodzinie. Joanna po ojcu odziedziczyła wrażliwość na potrzeby najuboższych, zaś po matce zdecydowany, a zarazem pełen pokory charakter. Bóg też obdarzył ją szczególną urodą. Po studiach medycznych (została lekarzem pediatrą) wyszła za mąż za inżyniera Piotra Molla. Oboje stanowili szczęśliwe małżeństwo, urodziło się im czworo dzieci. Podczas ciąży z czwartym dzieckiem wykryto u Joanny chorobę nowotworową. Ona jednak wolała umrzeć, niż poddać się leczeniu, które spowodowałoby śmierć jej poczętego dziecka. Wkrótce po urodzeniu dziecka zmarła 28 kwietnia 1962 roku, w wieku 40 lat, w opinii świętości jako osoba głębokiej i niezachwianej wiary, jako dobra żona, wspaniała matka i lekarka. Uratowana córka (Joanna Emanuella) jest dzisiaj lekarzem. Papież Jan Paweł II beatyfikował Joannę w roku 1994, kanonizował w 2004.

Ks. Zdzisław Karabowicz     

 

Artykuł opublikowany na stronach Archidiecezji Białostockiej    

   

 

 

 


  • Relikwie Świętej Żony i Matki w Polsce
  • Inne artykuły

    Powrót do Strony Głównej